Materiały prasowe / Ferrari Media / Na zdjęciu: Sebastian Vettel w bolidzie Ferrari

Starcie Ferrari i Liberty Media było nieuniknione

Andrzej Prochota

Zak Brown, dyrektor wykonawczy McLarena przyznał, że "wojna" na linii Ferrari i Liberty Media prędzej czy później i tak miałaby miejsce.

Liberty Media planuje w F1 bardziej sprawiedliwszy podział pieniędzy, co nie podoba się większym zespołom, a najbardziej protestuje Ferrari. Włoski zespół grozi nawet odejściem z królowej sportów motorowych, ale amerykańscy właściciele nie przejmują się tymi pogróżkami.

- To było nieuniknione. Prędzej czy później musiało dojść do starcia Ferrari z Liberty - powiedział Zak Brown, dyrektor wykonawczy McLarena.

Oczywiście głównym powodem są pieniądze. Nie jest tajemnicą, że Ferrari za sukcesy z przeszłości i wkład w Formule 1 otrzymuje najwięcej, nawet pomimo małej liczby zwycięstw w ostatnich latach. - Chcą chronić swoje pieniądze, a otrzymują ich nieproporcjonalnie dużo. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że Ferrari jako zespół wniosło więcej korzyści do tego sportu niż ktokolwiek inny i powinno być odpowiednio wynagrodzone - tłumaczy Brown w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem "AS".

Jednak dyrektor wykonawczy McLarena zdaje sobie sprawę, że podział pieniędzy nie jest sprawiedliwy i rozumie chęci Liberty Media. - Oni nie tylko chcą, ale muszą zrobić wszystko, żeby poprawić podział pieniędzy w F1 - zakończył Brawn.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica trzecim kierowcą Williamsa. "Pukał do drzwi F1, teraz do nich wali" 

< Przejdź na wp.pl