Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Lando Norris za kierownicą McLarena

F1: Grand Prix Włoch. Kara dla Lando Norrisa. Zyska na niej Robert Kubica

Łukasz Kuczera

Lando Norris z powodu awarii silnika nie ukończył Grand Prix Belgii. Przed kolejnym wyścigiem F1 we Włoszech kierowca McLarena wymieni jednostkę, a to oznacza dla niego karę. Zyska na niej Robert Kubica.

W ubiegły weekend Lando Norris był o krok od sprawienia sensacji w Grand Prix Belgii. Kierowca McLarena przez niemal cały wyścig znajdował się na piątym miejscu w stawce F1, ale na ostatnim okrążeniu posłuszeństwa odmówił mu silnik. Z tego powodu 19-latek nie zdobył ani jednego punktu na Spa-Francorchamps.

Awaria jednostki napędowej Norrisa okazała się poważniejsza niż sądzono, w efekcie czego McLaren nie będzie mógł już skorzystać z tego silnika w tym sezonie. Dlatego w piątkowych sesjach treningowych młody kierowca korzystał z wcześniej używanego motoru.

Czytaj także: Kubica nie widzi szans dla Williamsa

Za to w sobotę Norris otrzyma nowy silnik, a to będzie równoznaczne z karą za przekroczenie limitów jednostek w sezonie. - Czy w ten sposób uniknę takiej awarii jak w Belgii? Chciałbym powiedzieć, że tak, ale nie mam na to wpływu - powiedział kierowca, cytowany przez "Motorsport".

ZOBACZ WIDEO: Kubeł zimnej wody wylany na Roberta Kubicę. Mówi o "mniejszej przyjemności"
 

Nowy silnik oznacza w przypadku Norrisa karne przesunięcie na polach startowych. Zyska na tym Robert Kubica, który będzie mógł liczyć na wyższą pozycję. Tempo Williamsa w piątkowych treningach nie wskazywało bowiem na to, aby w czystej walce zespół z Grove był w stanie pokonać któregokolwiek z rywali.

Czytaj także: Robert Kubica tajemniczy ws. przyszłości

Więcej szczęścia niż Norris miał jego zespołowy kolega - Carlos Sainz. Hiszpan również nie ukończył Grand Prix Belgii z powodu awarii silnika. W jego przypadku usterka okazała się mniej kłopotliwa i kierowca z Madrytu będzie mógł korzystać z tej jednostki w dalszej fazie sezonu. 

< Przejdź na wp.pl