Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen

F1. Kimi Raikkonen coraz bliżej emerytury. Otwiera się szansa przed Robertem Kubicą

Łukasz Kuczera

- Jeśli wyścigi w tym roku nie będą mi dawać frajdy, odejdę na emeryturę - zapowiedział Kimi Raikkonen. Koniec kariery Fina byłby sporą szansą dla Roberta Kubicy, bo w Alfie Romeo zwolniłoby się miejsce na sezon 2021.

Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi  drugi rok z rzędu tworzą duet kierowców Alfy Romeo. Sytuacja Fina i Włocha jest jednak zupełnie inna. Raikkonen w tym roku skończy 41 lat i jest najstarszym kierowcą w stawce Formuły 1. Giovinazzi ma za sobą dopiero pierwszy sezon w F1, do tego starty w Alfie Romeo zawdzięcza przynależności do akademii talentów Ferrari.

Niewykluczone, że po sezonie 2020 w szeregach Alfy Romeo zabraknie Raikkonena, co byłoby dobrą nowiną dla Roberta Kubicy. Polak, jako rezerwowy zespołu z Hinwil, ma nadzieję na powrót do stawki F1 w roku 2021.

- Już powiedziałem, że odjadę ten sezon, a potem zadecyduję, co dalej robić. Jeśli wyścigi w tym roku będą mi nadal dawać frajdę, pozostanę w F1. Jeśli nie, odejdę na emeryturę - powiedział Raikkonen w rozmowie z Infobae.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: perfekcyjnie wykonał rzut wolny. Bramkarz bohaterem! 

To właśnie koniec kariery Raikkonena jest najlepszą opcją dla Kubicy. Polak ma mniejsze szanse na zastąpienie Giovinazziego w szeregach Alfy Romeo, bo jedno miejsce w tym zespole może obsadzić Ferrari. Nawet jeśli 26-latek notować będzie słabe wyniki, to najpewniej Włosi umieszczą w Alfie Romeo kolejnego protegowanego - chociażby Micka Schumachera.

Raikkonen, nawet w przypadku odejścia z F1, nie zrezygnuje jednak z rywalizacji na torze. Opcją dla niego mogą być rajdy albo amerykański NASCAR. - To proste. Kocham rywalizację. Naprawdę nie dbam o całą resztę, wywiady i wszystko inne, co się wiąże z karierą. Jednak uczucie, jakie towarzyszy jeździe samochodem wyścigowym bardzo mi się podoba. Bardzo mi tego brakowało, dlatego wróciłem do F1 po przerwie w latach 2010-2011 - stwierdził były mistrz świata.

Fin podkreślił też, że w razie ewentualnej emerytury nie będzie tęsknić za ludźmi z padoku F1. - Nie sądzę, aby mi ich brakowało. W F1 są dobrzy ludzie i pozostanę z nimi w kontakcie, ale to wszystko. Spędziłem w tym świecie wiele lat i sam zadecyduję kiedy powiem "dość". Jest jednak tyle innych rzeczy do zrobienia, że na pewno nie będę tęsknić za F1 - podsumował kierowca Alfy Romeo.

Czytaj także:
Robert Kubica nie lubi łatwego życia
Mercedes przećwiczył nowy rygor sanitarny w F1

< Przejdź na wp.pl