To już czternasta osoba zatrzymana w związku z rozpracowywaniem siatki szpiegowskiej na rzecz Rosji na terenie Polski. Tym razem do tymczasowego aresztu trafił zawodnik jednego z polskich klubów I ligi.
"W toku śledztwa ustalano że zatrzymany to zawodowy sportowiec I-ligowego klubu. Na terenie Polski przeprowadzał czynności polegające m.in. na rozpoznawaniu infrastruktury krytycznej w kilku województwach" - napisała w oświadczeniu Prokuratura Krajowa (więcej TUTAJ).
Jak poinformowała "Rzeczpospolita" chodzi o 20-letniego hokeistę Zagłębia Sosnowiec - Maksima S., który przebywa w Polsce od końcówki 2021 roku (więcej TUTAJ). Zatrzymanemu grozi 10 lat więzienia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa
Na kolejne informacje o zatrzymaniach szybko reaguje strona rosyjska. Deputowana do rosyjskiej Dumy Państwowej i była mistrzyni olimpijska w łyżwiarstwie szybkim Swietłana Żurowa zapowiedziała reakcję rosyjskiego rządu w tej sprawie.
- Sprawą zajmie się nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Musimy sprawdzić wszystkie niezbędne fakty i zarzuty, aby mu pomóc - zapewniła w rozmowie z rosyjskim serwisem Sport24.
Żurowa w swoim stylu stara się wprowadzić narrację o "złym zachodzie", twierdząc, że zatrzymanie jest jednym wielkim spiskiem wymierzonym w jej kraj i ma pośredni związek z igrzyskami olimpijskimi.
- To kolejny sygnał z Zachodu, że Rosjanie nie powinni przyjeżdżać. W przeciwnym razie zostaną oskarżeni o szpiegostwo, przerzucanie narkotyków lub coś podobnego. Postrzegam to jako kolejny sygnał ze strony nieprzyjaznych krajów. Próbują w każdy możliwy sposób demonizować wizerunek rosyjskich sportowców, abyśmy nie mogli uczestniczyć w igrzyskach olimpijskich przez bardzo długi czas - dodała.
Przypomnijmy, że Żurowa od początku wojny jawnie wspiera rosyjską agresję i naruszenie integralności terytorialnej Ukrainy. W związku z tym podlega sankcjom personalnym na terenie Unii Europejskiej.