PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Bortniczuk

Odważne słowa ministra. Polska powalczy o igrzyska?

Mateusz Puka

Minister Sportu Kamil Bortniczuk stawia przed swoim resortem ambitne plany i zapowiada chęć aplikowania o organizację igrzysk olimpijskich. - Za kilka lat będziemy lepiej przygotowani niż Barcelona w 1992 roku czy Ateny w 2004 roku - mówi.

Ostateczna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w przyszłym roku. Znane są wstępne założenia projektu. Polska miałaby wziąć udział w konkursie na organizatora igrzysk w 2036 roku, czyli powalczyć o organizację zawodów w pierwszym dostępnym terminie. W 2024 gospodarzem będzie Paryż, potem sportowców ugości Los Angeles, a cztery lata później australijskie Brisbane. Potem przyjdzie czas na Kraków czy Warszawę?

- Skoro wszystkie imprezy sportowe organizowane w naszym kraju kończą się sukcesem i jeśli takim sukcesem zakończą się też przyszłoroczne Igrzyska Europejskie, to nic nie będzie stało na przeszkodzie byśmy złożyli aplikację. Najbliższy wolny termin to igrzyska olimpijskie w 2036 roku, więc ta edycja lub następne, to dla Polski realne terminy, by powalczyć o organizację igrzysk. Musimy stawiać przed sobą ambitne cele - uważa minister sportu Kamil Bortniczuk

Formalne przygotowania do złożenia aplikacji mają rozpocząć się po zakończeniu przyszłorocznych Igrzysk Europejskich, które odbędą się w Krakowie i Małopolsce. "Próba generalna" będzie kosztować kilkaset milionów złotych. 200 mln będzie pochodziło z budżetu państwa, a po 100 milionów złotych wydadzą samorządy województwa Małopolskiego i miasta Kraków. Pozostałe setki milionów to wydatki związane z infrastrukturą. 

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski już żałuje przejścia do Barcelony? "Tu nie mam wątpliwości!" 

W przypadku igrzysk olimpijskich koszty organizacji będą kilkukrotnie wyższe, ale to nie przeraża ministra sportu. 

- Proszę zwrócić uwagę, że mówimy o perspektywie organizacji igrzysk za około 15 lat. Jeśli utrzymamy tempo wzrostu gospodarczego z ostatnich 30 lat, to za kolejne 15 lat będziemy na poziomie bogactwa najbogatszych krajów na świecie, a przynajmniej w wąskim gronie najbogatszych krajów na świecie. Nie widzę więc powodu dlaczego nie mielibyśmy zorganizować igrzysk olimpijskich. Jeśli będziemy na ścieżce rozwoju gospodarczego, na której co do zasady jesteśmy - mimo COVID-19 i tymczasowych wahnięć spowodowanych cenami energii - to my za kilka lat będziemy lepiej przygotowani na igrzyska niż Barcelona w 1992 roku czy Ateny w 2004 - dodaje Bortniczuk. 

Na razie jednak zaznacza, że jest za wcześnie, by rozmawiać o konkretnej lokalizacji imprezy czterolecia. 

To nie pierwszy raz, gdy w Polsce pojawia się pomysł organizacji igrzysk olimpijskich, ale pierwszy, gdy taką propozycję zgłasza urzędujący minister sportu. 

Czytaj więcej:
Mbappe chciał grać z Lewandowskim
Sochan: Cała Polska w NBA!

< Przejdź na wp.pl