Świat sportu jeszcze długo będzie po nich płakać. Odeszli w 2016 roku
W 2016 roku odeszły prawdziwe legendy - zarówno polskiego, jak i światowego sportu. Ich współpracownicy i kibice jeszcze długo będą je wspominać.
Urodził się 17 stycznia 1942 roku, zmarł 3 czerwca 2016. Złoty medalista olimpijski z Rzymu, jeden z najlepszych pięściarzy i sportowców w historii. Jako jedyny trzykrotnie wywalczył tytuł mistrza świata wszechwag, bronił go aż dziewiętnastokrotnie. Na koncie miał 61 walk, 56 zwycięstw - 37 przez nokaut.
***
Po trzydziestu sześciu latach odzyskał medal podczas turnieju w Atlancie (1996). To była jedna z najbardziej rozczulających scen tamtych igrzysk, publiczność nie potrafiła ukryć łez. Podczas koszykarskiego meczu Stanów Zjednoczonych z Jugosławią Ali odebrał krążek z rąk przedstawiciela MKOLu. Poważna twarz zmagającego się z rozległą chorobą Parkinsona mistrza nagle rozpromieniała, uśmiechnął się szeroko i pocałował medal." - pisał o Alim Piotr Jagiełło.
Urodził się 25 kwietnia 1947 roku, zmarł 24 marca 2016. Jeden z najlepszych piłkarzy w historii piłki nożnej. Brylował przede wszystkim w Ajaksie Amsterdam, FC Barcelona oraz reprezentacji Holandii. Trzy razy zdobył Złotą Piłkę. Przez osiem lat, z dużymi sukcesami, trenował drużynę Barcelony.
***
- Romario zapytał mnie, czy na dwa dni może pojechać na karnawał do Rio. Powiedziałem mu, że dostanie dwa dni więcej wolnego od swoich kolegów, jeśli w meczu jutro strzeli dwa gole. Po dwudziestu minutach meczu, gdy strzelił drugiego gola, podbiegł do mnie i wykrzyczał: Panie trenerze, mój samolot startuje za godzinę. Musiałem spełnić obietnicę.
To był styczeń 1994 i mecz... z Realem Madryt. Romario strzelił hat-tricka, Barcelona wygrała 5:0. Tyle że Romario swój pobyt w Brazylii przedłużył. Kiedy w końcu udało się z nim skontaktować, wypalił: Pan Cruyff pozwolił mi wyjechać, ale nie powiedział, kiedy mam wrócić." - pisał o Cruyffie Jacek Stańczyk.
Urodził się 16 stycznia 1944 roku, zmarł 2 czerwca 2016. Wybitny trener, twórca sukcesów siatkarskiej reprezentacji Polski kobiet. Dwukrotnie zdobył z nią złoty medal na mistrzostwach Europy. Wcześniej siatkarz, trenował też reprezentację Niemiec, zespoły niemieckie i tureckie.
***
"Podczas pisania książki spędziliśmy wspólnie wiele godzin. Czasami w hotelu, przy okazji meczów reprezentacji, czasami w Warszawie, gdzie Niemczyk mieszkał, rozmawialiśmy również wiele przez telefon. Nieszczęśliwie temat Agaty Mróz przypadł właśnie na rozmowę telefoniczną. Nieszczęśliwie, bo to była bardzo trudna rozmowa. Trener nie mógł dobrać słów, często przerywał. Słychać było, że to go wiele kosztuje. Nie chciałem naciskać. Szanowałem i rozumiałem sytuację. W pewnym momencie trener zatrzymał się, przestał mówić. Siedzieliśmy tak mniej więcej pół godziny. W słuchawce panowała cisza, przeraźliwa cisza. Nie miałem odwagi jej przerwać. Starałem się odczytać myśli byłego selekcjonera." - pisał w swoich wspomnieniach Marek Bobakowski.
Urodził się 1 kwietnia 1998 roku, zmarł 28 maja 2016 w następstwie obrażeń po wypadku, który miał miejsce podczas meczu ROW-u Rybnik z Unią Tarnów. Zawodnikowi spadł kask. Rempała uderzył głową o tor i stracił przytomność. Błyskawicznie został przewieziony do szpitala, przeszedł operację. Lekarzom nie udało się jednak uratować młodego żużlowca.
***
W 2016 roku miał tylko potwierdzić, że jego sportowy rozwój przebiega prawidłowo, że w najbliższych latach dołączy nie tyle do czołówki polskich młodzieżowców, bo wśród nich już był, a do wkraczającego w wielki speedway żądnych sukcesów nowego pokolenia. Wraz z innymi juniorami testował w tym roku przed Grand Prix Polski tymczasowo ułożony tor na Stadionie Narodowym. Realizacja marzeń szła pełną gębą." - pisał w swoich wspomnieniach Mateusz Makuch.
[nextpage]
Urodził się 21 stycznia 1948 roku, zmarł 18 maja 2016. To dwudziestokrotny reprezentant Polski, jedna z największych legend Stali Mielec. Był drugim bramkarzem Biało-Czerwonych podczas mistrzostw świata w 1978 r. - zagrał z Peru i Brazylią. Potem, w kadrze Ryszarda Kuleszy, był podstawowym golkiperem.
***
Do szpitala Zygmunt Kukla trafił we wtorek 22 marca. Były reprezentant Polski stracił przytomność. Lekarze stwierdzili u niego udar mózgu. Przez długi czas leżał w śpiączce.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>