Karol Basz pozytywnie zaczął współpracę z Kosmic Racing

Andrzej Prochota

Puchar na torze La Conca jest idealnym przetarciem dla całej czołówki przed zasadnicza częścią sezonu w skład której wchodzą kolejne puchary prestiżowego cyklu WSK, a także MŚ i ME.

Karol Basz w nowym zespole dyktował tempo od samego początku i po świetnej jeździe w biegach kwalifikacyjnych znalazł się na czele, co dało mu pierwsze pole startowe w niedzielnym pre finale. Poranek zaczął się nieźle i Polak finiszował jako czwarty, jednak pech przeszkodził w walce o zwycięstwo podczas wyścigu finałowego.

W połowie dystansu, kiedy Polak znajdował się na drugim miejscu spadł deszcz. To spowodowało wstrzymanie wyścigu, zmianę opon i ponowny restart, jednak zaraz po tym, w gokarcie Karola Basza, doszło do awarii świecy, którą trzeba było wymienić w boksach - strata ponad 50 sekund zaowocowała spadkiem poza czołową dziesiątkę.

Mimo niewykorzystanej szansy kartingowiec jest jednak pełen optymizmu, gdyż praca z nową ekipą przebiegała idealnie, co jest bardzo dobrym prognostykiem przed resztą sezonu. - Na pewno wolałbym być na podium, jednak taki jest motorsport - powiedział polski zawodnik.

- Usterki techniczne zawsze mogą się zdarzyć, jednak ważniejsze jest to, że idealnie dogadujemy się z nowym zespołem i przez cały weekend byliśmy bardzo szybcy. Już za tydzień kolejne zawody na torze La Conca, więc będziemy mogli dopracować ostatnie szczegóły i walczyć o najwyższe laury w pozostałej części sezonu. Bardzo dziękuje za wsparcie wszystkim fanom oraz firmie Cronic, właścicielowi sklepu RallyShop.pl oraz R8 Motorsport - zakończył Karol Basz

< Przejdź na wp.pl