Getty Images / Alex Grimm / Na zdjęciu: Jan Ullrich

Jan Ullrich musiał odejść. Legendarnego kolarza dopadła dopingowa przeszłość

Robert Czykiel

Jan Ullrich został mianowany dyrektorem zawodów kolarskich Rund um Koeln. Niemiec szybko sam zrezygnował. Wielu osobom nie podobało się, że człowiek z dopingową przeszłością wrócił do kolarstwa.

Rund um Koeln to jednodniowy wyścig kolarski, który w Niemczech cieszy się dużym zainteresowaniem. Organizatorzy liczyli, że przy tegorocznej edycji wiele dobrego może zrobić słynny Jan Ullrich. Niemiecki kolarz otrzymał funkcję dyrektora sportowego.

43-latek jednak nie przyczyni się do organizacji 101. edycji Rund um Koeln. Ullrich właśnie zrezygnował z funkcji dyrektora sportowego. "Ulle" zrobił to, bo w Niemczech spadła na niego wielka fala krytyki.

Wszystko przez dopingową przeszłość słynnego kolarza. W 2013 roku przyznał się, że stosował doping. Wcześniej natomiast został ukarany dwuletnią dyskwalifikacją, a także anulowaniem wszystkich wyników od 1 maja 2005 roku. Wielu ludziom nie spodobało się, że człowiek o takich doświadczeniach wraca do kolarstwa.

- Sam nigdy nie chciałem wracać do kolarstwa, bo tego nie potrzebuję. Wielu sponsorów, mediów i kibiców zareagowało pozytywnie na wieść, że wracam. Niektórzy jednak nie byli z tego faktu zadowoleni. Po konsultacji z organizatorami podjąłem decyzję o rezygnacji, bo nie chcę szkodzić wyścigowi - przyznaje Ullrich.

Jan Ullrich karierę zakończył w 2007 roku. Pierwszą wpadkę dopingową zaliczył w 2002 roku i zawieszono go na sześć miesięcy później. Cztery lata później wykluczono go z Tour de France po wybuchu afery "Operacja Puerto", która ujawniła skalę dopingu w kolarstwie.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: Nikt nie chce walczyć z oszustami. To dla mnie niewyobrażalne  

< Przejdź na wp.pl