Getty Images / Tom Pennington / Na zdjęciu: Luka Doncić

To były wielkie występy gwiazd NBA. Doncić skompletował potężne triple-double

Patryk Pankowiak

Działo się w NBA w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego. Popis dali czołowi zawodnicy ligi. Kapitalnie spisał się między innymi Luka Doncić.

Słoweniec odbudował się po ostatnich dwóch słabszych występach, zdobywając przeciwko Portland Trail Blazers aż 42 punkty, 13 zbiórek i 10 asyst. To już jego trzecie triple-double w tym sezonie. 

Luka Doncić trafił 13 na 22 oddane rzuty z pola oraz 15 na 18 wolnych. Jednak w kluczowych momentach meczu to nie on zdobywał punkty. 23-latek ściągał na siebie uwagę obrońców, po czym odgrywał piłkę na obwód - tam czekał świetnie dysponowany Spencer Dinwiddie.

Dinwiddie w ostatnie dwie i pół minuty spotkania trafił trzy razy za trzy, a Dallas Mavericks pokonali Blazers 117:112, odnosząc siódmy sukces w tym sezonie.

- Podwajali Lukę, a on świetnie to czytał i wykonywał dobre podania. Piłka kilka razy mnie znalazła i zrobiłem to, co do mnie należało - komentował w rozmowie z mediami rzucający obrońca drużyny z Teksasu.

ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to 

Genialny był w sobotę także Jayson Tatum, który pod nieobecność zmagającego się z urazem kolana Jaylena Browna, poprowadził Boston Celtics do triumfu 117:108 nad Detroit Pistons.

Skrzydłowy zaaplikował rywalom aż 43 "oczka", zbierając przy tym 10 piłek. Tatum trafił 14 na 28 oddanych rzutów z pola, w tym 7 na 14 za trzy. Pistons byli osłabieni brakiem wybranego z pierwszym numerem w drafcie 2021 Cade'a Cunninghama

- Wielcy zawodnicy robią właśnie takie rzeczy. Możesz się tego spodziewać, ale nie wolno wtedy pozwolić innym zawodnikom na dobre występy, a my to zrobiliśmy - tłumaczył w rozmowie z mediami trener Pistons, Dwane Casey.

Jeśli mowa o wielkich występach, trzeba wspomnieć też o tym, co zrobił Joel Embiid. Środkowy Philadelphia 76ers zapisał przy swoim nazwisku 42 punkty, 10 zbiórek oraz sześć asyst, a jego drużyna wzięła rewanż na Atlanta Hawks, pokonują ich na własnym parkiecie 121:109. Dwa dni wcześniej to Hawks byli lepsi od Sixers (104:95).

Wyniki:

Los Angeles Clippers - Brooklyn Nets 95:110 (19:24, 31:30, 21:21, 24:35)
(George 17, Powell 16, Zubac 16, Wall 14 - Durant 27, Curry 22, Claxton 13)

Washington Wizards - Utah Jazz 121:112 (28:30, 33:25, 31:29, 29:28)
(Porzingis 31, Kuzma 23, Kispert 18 - Clarkson 18, Sexton 17, Markkanen 17)

Detroit Pistons - Boston Celtics 108:117 (29:30, 28:25, 24:34, 27:28)
(Bogdanović 28, Ivey 26, Hayes 15 - Tatum 43, Williams 19, Smart 18)

Indiana Pacers - Toronto Raptors 118:104 (28:26, 24:39, 30:25, 36:14)
(Hield 22, Turner 19, Smith 16 - Anunoby 26, Boucher 19, Young 15)

Philadelphia 76ers - Atlanta Hawks 121:109 (37:24, 30:27, 32:33, 22:25)
(Embiid 42, Maxey 26, Harris 21 - Young 27, Murray 23, Hunter 15)

Miami Heat - Charlotte Hornets 132:115 (34:33, 23:26, 45:25, 30:31)
(Strus 31, Adebayo 24, Butler 20, Vincent 20 - Rozier 22, Oubre Jr. 20, Ball 15, Richards 15)

Dallas Mavericks - Portland Trail Blazers 117:112 (35:25, 24:32, 26:31, 32:24)
(Doncić 42, Dinwiddie 20, Wood 19 - Grant 37, Lillard 29, Simons 24)

New Orleans Pelicans - Houston Rockets 119:106 (34:26, 29:24, 23:37, 33:19)
(Williamson 26, Nance Jr. 22, Ingram 20 - Green 33, Porter Jr. 23, Gordon 15)

Czytaj także: Euroliga. W drugiej kwarcie zapomniały o obronie. Konsekwencje były bolesne
Czytaj także: Nets zdecydowali. Wiadomo, kto zastąpi Steve'a Nasha

< Przejdź na wp.pl