Getty Images / John G. Mabanglo / Na zdjęciu: Jeremy Sochan

Jeremy Sochan krył LeBrona Jamesa. Polak otarł się o double-double

Patryk Pankowiak

Debiutujący w lidze NBA reprezentant Polski, Jeremy Sochan zbiera cenne doświadczenie. Teraz krył jednego z najlepszych koszykarzy w historii, LeBrona Jamesa.

Gwiazdor Los Angeles Lakers miał ostatnio problemy zdrowotne, ale w piątek wrócił do gry, akurat na mecz z San Antonio Spurs. LeBrona Jamesa długimi fragmentami krył Jeremy Sochan.

Polak robił, co mógł, aby zatrzymać czterokrotnego mistrza NBA. Nie udało mu się to co prawda w pełni, ale wypadł całkiem solidnie. 19-latek spędził na parkiecie 36 minut i otarł się o double-double. 

Sochan zdobył w piątek 13 punktów, trafiając 5 na 11 oddanych rzutów z gry i 2 na 4 wolne, a do tego dorzucił dziewięć zbiórek, pięć asyst, cztery przechwyty, blok, dwie straty i trzy faule. Trzeba jednak podkreślić, że miał też najniższy wskaźnik plus/minus (-17) w swoim zespole. Była to dla niego na pewno cenna lekcja.

ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to 

Lakers pokonali San Antonio Spurs 105:94 i odnieśli szóste w sumie, a pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie 2022/2023. Wspomniany James w 33 minuty zapisał przy swoim nazwisku 21 "oczek", osiem zbiórek oraz pięć asyst, ale popełnił tez dziewięć na 21 strat drużyny.

- Opuścił ostatnie pięć meczów, a dziś naprawdę pokazał siłę, szczególnie w newralgicznych momentach - komplementował go w rozmowie z mediami podkoszowy "Jeziorowców", Anthony Davis, autor 25 punktów i 15 zbiórek. 

- Świetnie jest wrócić na parkiet. Cieszę się, że pomogłem dziś w odniesieniu zwycięstwa - dodawał sam LeBron James. 

Teksańczycy trafili w piątek tylko 6 na 33 oddanych prób za trzy. Pudłowali liderzy Keldon Johnson (15 punktów, 6/23 z gry, 1/8 za trzy) i Devin Vassell (18 punktów, 7/22 z gry, 0/6 za trzy). Spurs ponieśli już siódmą z rzędu, a dwunastą porażkę w trzynastym ostatnim meczu.

Jeśli chodzi o konfrontacje z Lakers, Spurs szybko nadarzy się sposobność do rewanżu, już w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego drużyna, w której gra Sochan, znów zmierzą się z "Jeziorowcami"- tym razem na ich parkiecie w Los Angeles.

Wynik:

San Antonio Spurs - Los Angeles Lakers 94:105 (21:33, 20:26, 34:20, 19:26)
(Jones 19, Vasell 18, Johnson 15 - James 25, Davis 21, Walker 18)

Czytaj także: Amerykanin nie ukrywa: Jestem jedną z gwiazd ligi [WYWIAD]
Sochan dostał w twarz. Winny temu Westbrook
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl