Spójnia ogłosiła skład, wielkich roszad nie będzie

Patryk Neumann

W czwartkowe popołudnie prezes Spójni Stargard Szczeciński ogłosił piętnastoosobową listę zakontraktowanych graczy. Tym razem obyło się bez niespodzianek.

Budowę drużyny stargardzki pierwszoligowiec rozpoczął od sztabu szkoleniowego. W nim nie zmieni się nic w porównaniu z końcówką ubiegłych rozgrywek. Pierwszym trenerem pozostanie Tadeusz Aleksandrowicz a jego asystentem Czesław Kurkianiec. Trenerem koordynatorem współpracującym przede wszystkim z dwoma pozostałymi szkoleniowcami będzie Krzysztof Koziorowicz, który od lutego wspiera Spójnię. W zespole pozostaną również trener odnowy biologicznej, Grzegorz Gromek oraz kierownik drużyny, Marian Borowski. - Mamy w zarządzie taką filozofię, że rozpoczynamy od rozmów z trenerem, bo nie my ustalamy skład od strony sportowej tylko on. Rozmowy ze sztabem trenerskim były krótkie, zwięzłe i bezproblemowe. Szkoleniowcy sami zgłosili akces, że chcą pracować - mówi o rozmowach ze sztabem trenerskim prezes Spójni, Marek Kisio.

Największą zagadką pozostawał jednak skład. Zgodnie ze wcześniejszymi przypuszczeniami wielu zmian nie było. W porównaniu z poprzednim sezonem, który Spójnia zakończyła na piątym miejscu ubyło jedynie dwóch rozgrywających. Tomasz Ochońko przeniósł się do Śląska Wrocław, a klub opuścił też Jarosław Kalinowski. W ich miejsce Spójnię zasilili Karol Szpyrka, który ostatnio grał w Starcie Gdynia i Kamil Michalski, który miniony sezon spędził w Starcie Lublin.

W zachodniopomorskiej ekipie pozostaną za to inni przyjezdni gracze. Przede wszystkim czołowi strzelcy: Adam Parzych i Tomasz Stępień. Barw klubowych nie zmieni też Hubert Pabian. - Myślę, że wszyscy przyjezdni nie narzekają. Tak naprawdę nie było problemów z tymi, co pozostali - tłumaczy Kisio.

W spójni nie zabraknie również wychowanków: Wiktora Grudzińskiego, Łukasza Bodycha, Arkadiusza Soczewskiego, Piotra Wojdyra, Filipa Dylika, Łukasza Ulchurskiego, Łukasza Ważnego, Bartłomieja Wróblewskiego i Kacpra Kasprzaka. W składzie na kolejny sezon znalazł się również pochodzący z Białogardu, Mateusz Witkowski. Jak zapewnił prezes Spójni skład nie został zamknięty. - Jest jeszcze w kręgu zainteresowania chłopak, który chce u nas grać. Nazwiska jednak nie zdradzę do czasu ewentualnego sfinalizowania rozmów - tajemniczo komentuje sternik stargardzkiej ekipy.

< Przejdź na wp.pl