WKS Śląsk Wrocław kontrolował przebieg spotkania w Tarnobrzegu. Po pierwszej wyrównanej kwarcie goście szybko zbudowali bezpieczną przewagę, której Stabill Jezioro Tarnobrzeg nie było już w stanie odrobić. - Moje pierwsze wrażenie po tym meczu jest takie, że była to bardzo twarda rywalizacja. Stało się tak ponieważ pokazaliśmy coś dobrego, ale też coś złego w naszej grze. Nie prezentowaliśmy się przez 40 minut na równym poziomie - analizował po meczu opiekun wrocławian, Milivoje Lazic.
Goście prowadzili już nawet 25 punktami. Zryw gospodarzy w ostatniej kwarcie spowodował, że na 4 minuty przed końcem spotkania Śląsk miał już tylko 10 oczek przewagi. - Polska liga jest bardzo silna i musimy o tym pamiętać. Jeśli chcemy być dobrym zespołem w tych rozgrywkach, musimy grać na równym poziomie przez całe spotkanie - dodał Lazic.
Mimo pewnej wygranej, trener drużyny z Wrocławia nie był do końca zadowolony z postawy swoich zawodników. - Mogę się cieszyć z wyniku, ale nie jestem usatysfakcjonowany tym, jak zawodnicy grali w pierwszej i czwartej kwarcie. Nie pokazaliśmy naszego dobrego charakteru. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będzie z tym już zdecydowanie lepiej - przekonywał serbski szkoleniowiec.
Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.