PLK chce wyjaśnienia sprawy "zgorzeleckiej"
Polska Liga Koszykówki zgłosiła się do klubu ze Zgorzelca o wyjaśnienie sprawy, o której mówi się w mediach już od niemal tygodnia.
Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu były trener przygotowania motorycznego PGE Turowa Zgorzelec - Adrian Markowski zarzucił, że w poprzednim sezonie Miodrag Rajković polecił mu przeprowadzenie treningu, który w konsekwencji zniszczyłby kolana Łukaszowi Wichniarzowi.
Głos w sprawie zabrała Polska Liga Koszykówki. - Po tym jak w mediach pojawiły się niepokojące nas artykuły, zwróciliśmy się do klubu PGE Turów Zgorzelec o wyjaśnienie tej sytuacji. Klub poinformował nas, że trener Rajković wezwał pana Markowskiego do usunięcia skutków naruszenia jego dóbr osobistych. Na dzień dzisiejszy wiemy też, że najprawdopodobniej to sąd wyda wyrok w tej sprawie - mówi Michał Pacuda, PR Manager Polskiej Ligi Koszykówki.
Jednakże włodarze PLK mogą jedynie czekać na rozwój wydarzeń. - Nie mamy narzędzi, które pozwoliłyby nam na ocenę tej sytuacji. W tej chwili jest to słowo przeciwko słowu i spór rozstrzygnie sąd. Zdaję sobie sprawę, że cała sytuacja wzbudza duże kontrowersje, dlatego mam nadzieję, że szybko zostanie wyjaśniona - dodaje Michał Pacuda.
W środę wieczorem klub ze Zgorzelca wydał oświadczenie, w którym zakomunikował, że kieruje sprawę do sądu.