Nieudany powrót Kevina Goffney'a

Bartosz Półrolniczak 

Amerykanin ostatniego sezonu nie zaliczy do udanych. Mimo tego, że indywidualnie prezentował się dość solidnie, to nie przełożyło się to na wyniki Jeziorowców.

W sezonie 2010/2011 Kevin Goffney miał być jednym z liderów Siarki Tarnobrzeg. Jak pokazał sezon Amerykanin nie zawiódł i w wielu spotkaniach zaprezentował się z bardzo dobrej strony. W trakcie sezonu opuścił drużynę z powodu kontuzji. Po trzech latach 27-letni gracz wrócił do Tarnobrzega, ale nie pomógł swojej drużynie w osiągnięciu lepszych wyników. - Wyniki pokazują, że nie był to udany powrót. Gdy przyleciałem do Polski nie byłem w dobrej formie. Dodatkowo po pucharowym starciu ze Stelmetem borykałem się z kontuzją kostki. Z tych przyczyn moja dyspozycja rzutowa nie była najlepsza, ale starałem się grać dobrze w innych elementach i uważam, że mi się to udało - przyznaje były zawodnik Jeziora Tarnobrzeg.

Indywidualnie Goffney był bardzo pożytecznym graczem, szczególnie w defensywie. Ze świetnej strony pokazał się zwłaszcza w sensacyjnie wygranym przed jego drużynę starciu ze Stelmetem. - W Polsce bardzo trudne jest przejście z meczu na mecz. Często są duże przerwy i nie jest to korzystne. Cieszę się, że wróciłem do gry, to było dla mnie najważniejsze, więc bez żadnych wątpliwości się zdecydowałem - dodaje Amerykanin.

Goffney był jednym z aż siedmiu Amerykanów, którzych w sezonie 2013/2014 kibice mogli zobaczyć na Podkarpaciu. To właśnie częste zmiany w składzie i masa urazów spowodowała, że tak naprawdę Jeziorowcy nie byli w stanie zbudować prawdziwej drużyny. - To była dla nas trudna sytuacja. Cieszę się jednak, że dane mi było wrócić do rywalizacji. W drużynie naprawdę byli dobrzy gracze, naprawdę wiele radości dało mi granie z nimi. Jestem pewien, że ci zawodnicy jeszcze pokażą co potrafią - przekonuje skrzydłowy.

Gdzie zagra Kevin Goffney?
Mierzący 196 cm gracz skupia się obecnie na poszukiwaniu nowego klubu. Jezioro nie było zainteresowane tym, by koszykarz w dalszym ciągu grał na Podkarpaciu. Goffney przyznał jednak, że i tak nie zdecydowałby się na dalszą grą w szeregach tarnobrzeżan. - Tak naprawdę nie wiem jeszcze gdzie zagram. W najbliższym czasie wszystko się wyjaśni. Na pewno nie będzie to Tarnobrzeg - oznajmia absolwent uczelni Chattanooga.

Goffney dołączył do Jeziora w styczniu. Zagrał w 19 meczach, notując średnio 8,1 punktu, 5,1 zbiórki, 1,5 asysty oraz 1,5 przechwytu w każdym spotkaniu przebywając na parkiecie ponad 25 minut.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

< Przejdź na wp.pl