Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski zakończyła sezon zasadniczy na wysokim trzecim miejscu i miała przewagę własnego parkietu, ale play-offy rozpoczęła od porażki. WKS Śląsk Wrocław w piątek triumfował w 3mk Arenie Ostrów 85:76.
Lider ostrowian, Aigars Skele na pomeczowej konferencji prasowej nie przebierał w słowach. - Słabo, źle rozpoczynamy tę rywalizację. I biorę winę na siebie - zaznaczał Łotysz.
- Nie stanąłem na wysokości zadania. Podjąłem zbyt wiele złych decyzji, popełniłem sporo błędów. Nie weszliśmy dobrze w ten mecz, natomiast rywale złapali wiatr w żagle i od samego początku pozwoliliśmy im poczuć się bardzo pewnie - dodawał Skele.
ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze
Gwiazdor Stalówki podkreślał, że jego drużyna przez cały mecz nie potrafiła złapać odpowiedniego rytmu.
Trafiła tylko 7 na 26 oddanych rzutów za trzy i miała ponadto aż 19 strat. Stal w piątek na własnym parkiecie na otwarcie fazy play-off prowadziła przez zaledwie pięć minut. To ekipa Miodraga Rajkovicia dyktowała warunki.
- Wiemy, co szwankowało. Nie będę o tym mówił publicznie, tu na konferencji, ale zagramy lepiej w niedzielę. To tylko jeden mecz. Seria nadal trwa. Teraz będzie ogień! – zapowiadał Skele przed drugim meczem serii, który odbędzie się w niedzielę o godz. 20:00 w Ostrowie Wielkopolskim.
Stal w sezonie zasadniczym wygrała u siebie 11 na 15 rozegranych meczów.
Zobacz także:
Nic dwa razy się nie zdarza? A jednak! Co za emocje
Szok w Ostrowie! Śląsk złamał Stal