Krzysztof Sulima: Nie możemy tracić piłki w takich momentach
Podkoszowy beniaminka z Torunia "otarł się" o double-double, ale jego dobry występ nie wystarczył do tego, aby pokonać radomską Rosę. Zawodnik Polskiego Cukru zwrócił uwagę na dużą liczbę strat.
Polski Cukier dobrze zaprezentował się w Radomiu, tocząc wyrównaną walkę z bardziej doświadczoną Rosą. Po pierwszej kwarcie wygrywał nawet 21:20. W ogóle trzy z czterech części sobotniego meczu padły łupem torunian. Jedynie w drugiej dominowali gospodarze, zwyciężając w tym fragmencie 24:15. Na to zwrócił uwagę Krzysztof Sulima.
- Zawaliliśmy drugą kwartę, kiedy Rosa uzyskała prawie 10 punktów przewagi i to, moim zdaniem, zadecydowało. Mieliśmy przestój. Później goniliśmy wynik, ale nie udało się wygrać - podkreślił zdobywca trzynastu "oczek" i 9 zbiórek. Ten dorobek uzyskał w trakcie ponad 29 minut spędzonych na parkiecie.
Co z elementów czysto koszykarskich zadecydowało, zdaniem 25-letniego podkoszowego, o końcowym, niekorzystnym rezultacie? - Zabrakło skutecznych akcji. Nie możemy robić strat w tak ważnych momentach, najpierw moja, później Seana Denisona. Musimy takie okazje wykorzystywać i przełamywać takie mecze - zaznaczył.
Beniaminek poniósł więc już dwunastą przegraną w bieżącym sezonie. - Za każdym razem gramy dobrze, ale w końcówkach brakuje wykończenia detali, aby wygrywać te mecze. Musimy dalej pracować i starać się w kolejnych spotkaniach - zakończył podkoszowy.