Saso Filipovski: To wielki sukces klubu

Karol Wasiek

Stelmet Zielona Góra pokonał Rosę Radom i zgarnął Puchar Polski. - To ogromny sukces klubu - mówi Saso Filipovski, opiekun wicemistrzów Polski.

- Wielkie gratulacje dla moich zawodników za wygranie Pucharu Polski. Mieliśmy przed sobą trudne zadanie do wykonania, trudne trzy mecze w trzy dni, ale osiągnęliśmy nasz cel, stawialiśmy spokojnie krok po kroku i to dało efekt - mówił po spotkaniu finałowym z Rosą Radom, opiekun Stelmetu Zielona Góra. Dla klubu z Winnego Grodu jest to wielki sukces, ponieważ jeszcze nigdy w historii nie udało się osiągnąć tego typu trofeum.

Najbliżej tego trofeum zielonogórzanie byli w 2012, kiedy w wielkim finale na własnym parkiecie ulegli Treflowi Sopot. Ciekawostką jest fakt, że wówczas w barwach żółto-czarnych występował Łukasz Koszarek.

Słoweński opiekun wicemistrzów Polski na konferencji prasowej podziękował wszystkim osobom, które mają wpływ na pracę pierwszego zespołu. Saso Filipovski podkreślał, że bez nich nie byłoby tego sukcesu.

- Muszę podziękować naszym fizjoterapeutom za zapewnienie regeneracji naszych graczy. Podziękowania należą się także całemu sztabowi - Andrzejowi Adamkowi, Arturowi Gronkowi. Cole Hairston również wykonał świetną pracę. I najważniejsze, dziękuję zawodnikom, bo to ich wielki sukces. Zrobili na boisku wszystko, co powinni. Jestem bardzo szczęśliwy i muszę przyznać, że lubię grać w tej hali. To świetny obiekt do koszykówki - dodał Filipovski.

Jego zawodnik w meczu z Rosą Radom mieli dość trudną przeprawę. W pierwszej połowie bardzo słabo grali w defensywie i gracze Wojciecha Kamińskiego prowadzili 43:35. Później jednak do głosu doszli zielonogórzanie, którzy podkręcili tempo w defensywie i wyszli na prowadzenie. Mimo drobnych kłopotów zdołali utrzymać je do samego końca.

- W pierwszej połowie graliśmy bardzo słabo w obronie. Na za dużo pozwoliliśmy zawodnikom Rosy. Radomianie dużo rzucali z dystansu i korzystali z pick&rolli, których nie potrafiliśmy zatrzymać. W trzeciej kwarcie świetnie zagraliśmy zdecydowanie lepiej i to od razu przełożyło się na wynik. W końcówce dobrze kontrolowaliśmy piłkę i dociągnęliśmy przewagę - zaznaczył Słoweniec.


< Przejdź na wp.pl