Jakub Dłuski: Przewaga parkietu może być bardzo istotna
Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczy w I lidze Miasto Szkła. Środkowy Jakub Dłuski opowiedział dla naszego portalu o ostatnim meczu zespołu z Krosna oraz... Kutna.
Podopieczni Michała Barana nie zwalniają tempa. Tym razem ekipa z Podkarpacia gładko uporała się z GKS-em Tychy, który szczególnie w pierwszej kwarcie został zdeklasowany przez rywali. Przypomnijmy również, iż pierwszej porażki w tym sezonie koszykarze z Krosna doznali właśnie w Tychach.
- Myślę, że zagraliśmy bardzo dobre zawody. Byliśmy do tego meczu świetnie przygotowani. W dodatku w pierwszej rundzie zespół z Tychów wygrał z drużyną z Krosna i widziałem w chłopakach chęć rewanżu za to spotkanie - tłumaczy dla SportoweFakty.pl Jakub Dłuski.
Poprzednia kolejka ułożyła się dla zespołu z Krosna idealnie. Wobec porażki na własnym parkiecie Sokoła Łańcut, drużyna Michała Barana ponownie jest samodzielnym liderem I ligi. Czy ewentualna przewaga parkietu w każdej rundzie play-off jest priorytetem dla trzeciego zespołu poprzednich rozgrywek?
Poprzednim klubem 27-letniego zawodnika był Polfarmex Kutno, z którym Jakub Dłuski wywalczył między innymi awans do Tauron Basket Ligi. Czy podkoszowy śledzi jeszcze poczynania Farmaceutów z Kutna?
- Oczywiście! Śledzę poczynania zespołu z Kutna i muszę przyznać, że wygrana z Koszalinem nie jest dla mnie jakąś wielką niespodzianką. Wiem, że ten zespół ma duży potencjał a w Kutnie przyjezdnym drużynom gra się niezwykle ciężko - kończy środkowy Miasta Szkła.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.