Newspix / Xia Yifang/Xinhua via ZUMA Wire / Na zdjęciu: Stephen Curry

Kolejny "kamień milowy" Stepha Curry'ego

Dawid Siemieniecki

Jeden z liderów Golden State Warriors i już teraz jeden z najlepszych strzelców trzypunktowych w NBA, dołożył kolejne wielkie osiągnięcie do swojego dorobku.

Jest ono związane właśnie z jego główną bronią, czyli rzutami dystansowymi. Stephen Curry w ostatnim wygranym meczu swojej ekipy z New Orleans Pelicans (125:115), rozegrał bardzo dobre zawody, notując double-double. Miał 31 punktów, do których dołożył 11 asyst. Z kolei 15 "oczek" ze swojego dorobku, zdobył rzutami zza łuku, a jeden z nich był dwutysięcznym w karierze 29-latka.

Co jednak przede wszystkim warte podkreślenia, koszykarz Golden State Warriors wprost dystansuje swoich rywali. Do przekroczenia wspomnianej granicy, potrzebował zaledwie 597 spotkań. Drugi na tej liście, także świetny strzelec, Ray Allen, jest wyraźnie słabszy. Swoją trójkę nr 2000 trafił "dopiero" w 824 meczu. To grubo ponad 200 gier więcej!

Co ciekawe, w poprzednim podobnym zestawieniu, przy okazji 1500 celnych rzutów z dystansu, Curry wyprzedził Allena o 184 starcia. Wydaje się zatem, że przy okazji ewentualnych kolejnych rekordów (najbliższy to 2500), liczba meczów różnicy pomiędzy nimi będzie się jedynie zwiększać. O ile oczywiście strzelec Wojowników utrzyma swoje tempo.

Innym w tym zestawieniu jeszcze dalej do Curry'ego. Trzeci Kyle Korver w swoim 1015 pojedynku przekroczył osiągnięcie 2 tys. celnych rzutów trzypunktowych, a Reggie Miller potrzebował na to 1077 rozegranych spotkań.

Zawodnicy, którzy najszybciej w historii przekroczyli barierę 2 tysięcy celnych "trójek":
1. Stephen Curry (597 meczów)
2. Ray Allen (824)
3. Kyle Korver (1015)
4. Reggie Miller (1077)
5. Jamal Crawford (1152)

ZOBACZ WIDEO: Polak przez 14 lat brał narkotyki. "Byłem zniewolony. Nie chciałem tak dłużej żyć"
 

< Przejdź na wp.pl