Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: Stephen Curry

NBA. Stephen Curry wraca na parkiet, był poza grą przez cztery miesiące

Wojciech Bielewicz

Cztery miesiące trwała przerwa od gry Stephena Curry'ego, który pod koniec października ubiegłego roku złamał lewą rękę po niefortunnym upadku w meczu przeciwko Phoenix Suns. Były MVP ligi wróci do gry w nocy z niedzieli na poniedziałek.

W pojedynku przeciwko Phoenix Suns, Stephen Curry podczas trzeciej kwarty próbował przedostać się pod atakowany kosz pomiędzy dwoma obrońcami rywali. Jego rzut został zatrzymany, a przy twardym lądowaniu na parkiet bardzo niefortunnie na lewą dłoń zawodnika Golden State Warriors upadł jeszcze Aron Baynes. Badania wykazały złamanie, które wymagało operacji.

Po pięciu z rzędu wizytach w Finałach NBA, Warriors legitymują się aktualnie z najgorszym bilansem w całej lidze (12-45). Ich sezon jest już spisany na straty, niedawno drużyna potwierdziła dodatkowo, że inna ich gwiazda, Klay Thompson, na pewno nie zagra już w obecnych rozgrywkach (więcej TUTAJ).

Ekipa z Oakland eksperymentowała na różne sposoby testując nowe zagrywki, strategie, ale przede wszystkim dając się ogrywać zawodnikom, którzy przy zdrowym trzonie zespołu nie mieliby szans na tak liczne występy. W okienku transferowym doszło również do istotnej wymiany, a szeregi Warriors zasilił Andrew Wiggins.

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze 

Obecność Wigginsa jest jednym z argumentów, dla których zespół bardzo mocno chciał, aby Curry mógł zagrać z nowym nabytkiem klubu jeszcze w tym sezonie. - Myślę, że to niezwykle istotne, aby Steph i Andrew mogli wystąpić razem w kilku meczach i poznać swój styl gry. To od nich będzie zależała nasza najbliższa przyszłość - mówił trener zespołu, Steve Kerr.

Jak doniósł Shams Charania z "The Athletic", powrót Curry'ego do gry nastąpi w meczu przeciwko Washington Wizards, który będzie miał miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego (1/2 marca). Zostało to oficjalnie potwierdzone przez klub.

Bardzo ciekawym aspektem do końca sezonu regularnego będzie to, czy Warriors ze swoim liderem będą walczyli o uratowanie wizerunku czy jednak ich celem zostanie sam dół tabeli, a jednocześnie największe szanse na pierwszy wybór w drafcie 2020.

Czytaj także:
Pechowiec Bradley Beal. Gra świetnie - Wizards przegrywają. To już niemal reguła

< Przejdź na wp.pl