Zdecydowaną większość swojej kariery John Wall spędził w Washington Wizards. Przez kilka lat był jednym z liderów zespołu, a jego dobra gra sprawiła, że pięć razy grał w All Star Game. Jednak pasmo kontuzji sprawiło, że w sezonie 2019/20 musiał pauzować.
Później podpisał kontrakt z Houston Rockets, jednak tam zagrał tylko 30 meczów. Potem rok pauzował, a w sezonie 2022/23 reprezentował barwy Los Angeles Clippers, w których rozegrał 32 spotkania.
Los Angeles Clippers sprzedało go w lutym 2023 roku do Houston Rockets, którzy później go zwolnili. 33-latek był kiedyś jednym z najbardziej utalentowanych rozgrywających w NBA, ale liczne kontuzje pozbawiły go świetnej formy do tego stopnia, że od sezonu 2017/2018 rozegrał zaledwie 147 meczów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!
Teraz Wall chce odbudować swoją karierę. Pięciokrotny uczestnik meczu gwiazd powiedział, że chce wrócić do NBA w przyszłym sezonie i nie obchodzi go, jaką będzie pełnił rolę w zespole.
- Wiem, ile ta gra dla mnie znaczy. Jak bardzo chcę do niej wrócić - powiedział Wall Paulowi George’owi w programie "Podcast P". - Byłem członkiem All-Star, byłem już początkowym graczem. Powrót na ten poziom był dla mnie trudny. Najważniejszą rzeczą dla mnie jest po prostu zachowanie zdrowia - podkreśla.
- Wiem, że wiele drużyn ma w składzie wielu młodych chłopaków. Nie mają wielu weteranów. Myślę, że takich weteranów potrzeba w szatni. Właśnie tego brakuje zespołom. Jestem gotowy zaakceptować jakąkolwiek rolę, jaką jest bycie w drużynie, czy to gra, czy bycie w roli Udonisa Halsema. Chcę po prostu znowu zagrać w koszulce NBA, ponieważ wiem, ile ten mecz dla mnie znaczy - dodaje.|
Łącznie szacuje się, że przez blisko 14 lat gry w NBA, zarobił 275 mln dolarów.
Zobacz także:
22-latek w NBA zarobi fortunę. Gargantuiczny nowy kontrakt
Musiał zmierzyć się z dramatem. Został mistrzem