Getty Images / Ethan Miller / Na zdjęciu: : Jayson Tatum (z piłką) oraz Josh Green

Gorąco wokół amerykańskich koszykarzy! Kadra USA znów mocno rozczarowała

Patryk Pankowiak

Szok i niedowierzanie. Reprezentacja Stanów Zjednoczonych, którą tworzą gwiazdy ligi NBA, doznała kolejnej sensacyjnej porażki przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio.

Cały koszykarski świat przeciera oczy ze zdziwienia. Amerykańscy koszykarze rozpoczęli przygotowania do zbliżającego się wielkimi krokami turnieju olimpijskiego od... dwóch porażek! 

Kadra USA w pierwszym sparingu najpierw niespodziewanie uległa Nigerii 87:90, a teraz nie dotrzymała kroku także Australii. Podopieczni Gregga Popovicha prowadzili w końcówce 82:80, ale popularni "Boomers" zamknęli mecz zrywem 13-1 i triumfowali ostatecznie 91:83. 

Dlaczego mowa o wielkiej sensacji? Amerykańską drużynę tworzą najlepsi koszykarze na świecie, tacy jak Kevin Durant, Damian Lillard, Bradley Beal czy Jayson Tatum, którzy w teorii są zdecydowanym faworytem do zdobycia złotego medalu podczas turnieju w Tokio.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za zmiana! Mistrz olimpijski wygląda jak... Conor McGregor 

Warto podkreślić, że to pierwsza taka sytuacja od 1992 roku, czyli dopuszczenia do rywalizacji zawodowych koszykarzy, kiedy reprezentacja Stanów Zjednoczonych przegrywa dwa mecze kontrolne z rzędu. Bilans ich spotkań sparingowych na przestrzeni lat to teraz w sumie 54-4.

USA w poniedziałek pogrążył doświadczony rozgrywający Australii, Patrick Mills. 32-letni weteran parkietów NBA rzucił 22 punkty, a 17 "oczek" dodał skrzydłowy Utah Jazz, Joe Ingles. Dla USA 22 punkty zdobył Damian Lillard, a 17 Kevin Durant. 

Gorąco było na pomeczowej konferencji prasowej, w której wzięli udział trener Amerykanów, Gregg Popovich i wspomniany Lillard. Oczekiwania w Stanach Zjednoczonych od zespołu koszykarzy są ogromne. Popovich stanowczo odniósł się do jednego z pytań dziennikarzy, który miał sugerować, że kadra USA powinna łatwo radzić sobie, a wręcz roznosić, takich przeciwników jak Australia. 

- Nie będziemy nikogo deklasować. Nie wiem, skąd w ogóle taki pomysł - zaczął Popovich. - Czy mogę dokończyć swoją wypowiedź? Kiedy ty mówisz, ja ci nie przeszkadzam. Bądź cicho, bo teraz ja się wypowiadam - kontynuował architekt sukcesów San Antonio Spurs, gdy przedstawiciel mediów próbował wejść mu w słowo. - Mówiąc w ten sposób, przede wszystkim okazuje się brak szacunku innym zespołom. Dobre zespoły nie roznoszą się nawzajem. To tak nie funkcjonuje - dodawał Popovich. 

Na turnieju olimpijskim, który rozpocznie się 25 lipca, zagra 12 zespołów podzielonych na trzy grupy. Awans do ćwierćfinałów wywalczą po dwie najlepsze reprezentacje z każdej z trzech grup oraz dwie najlepsze z trzech miejsc.

Reprezentacja Stanów Zjednoczonych jest w grupie z Czechami, Francją i Iranem. Wcześniej kadrę USA czekają jeszcze trzy sparingi: 13 lipca z Argentyną, 16 lipca ponownie z Australią i na zakończenie przygotowań 18 lipca z Hiszpanią.

Reprezentacja USA mężczyzn - Reprezentacja Australii mężczyzn 83:91 (27:24, 19:13, 18:32, 19:22)

(Lillard 22, Durant 17, Beal 12 - Mills 22, Ingles 17, Thybulle 12)

Czytaj także: Anwil chce grać w pucharach. Liga VTB w TVP?
Takiej porażki nie było od lat! Amerykanie w szoku po wielkiej klęsce

< Przejdź na wp.pl