Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Damian Czykier (po prawej)

Dramat Damiana Czykiera w półfinale. Popełnił fatalny błąd

Mateusz Kozanecki

Damian Czykier był jedną z polskich nadziei na medal ME w lekkoatletyce. Drugi zawodnik na listach europejskich popełnił jednak fatalny błąd w półfinale. Z rywalizacją pożegnał się także Jakub Szymański.

Pomyślnie przez eliminacje przeszedł Jakub Szymański. Z wynikiem 13,87 s uzyskał awans i dołączył tym samym do rozstawionego Damiana Czykiera. 30-latek znalazł się bowiem w gronie dwunastu najlepszych zawodników i nie musiał się kwalifikować.

W półfinale nie było miejsca na pomyłkę. Awans dawało zajęcie pierwszej bądź drugiej lokaty w swoim biegu lub uzyskanie jednego z dwóch najlepszych czasów.

Szymański nie znajdował się w gronie faworytów do awansu. Miał najsłabszą reakcję startową, a na dystansie nie był w stanie dogonić wyżej notowanych rywali. Z czasem 13,66 s zajął siódme miejsce i pożegnał się z rywalizacją. Niespodziewanie dopiero trzeci był i musiał czekać na to, co zrobią przeciwnicy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za widoki! Polka zaszalała w USA 

- Gdyby była "piątka" z przodu w wyniku, byłbym bardziej zadowolony, ale trzeba się cieszyć z tego, co się ma - mówił 20-latek w rozmowie z TVP Sport. - To nie jest zły wynik, ale moja życiówka prawdopodobnie dałaby finał - dodał.

Później do rywalizacji przystąpił Damian Czykier. Był jedną z nadziei Biało-Czerwonych na wywalczenie medalu w Monachium. W połowie dystansu popełnił jednak błąd, zahaczył o płotek, co mocno wytrąciło go z równowagi. Zdołał jeszcze dotrzeć do mety, ale na ostatnim miejscu z mizernym wynikiem 13,99 s.

Finał odbędzie się jeszcze tego samego dnia. Ośmiu najlepszych zawodników stoczy walkę o medale o godz. 22:22.

Czytaj także:
"Przeżyłam". Polka będzie walczyć dopóki nie urwie nogi
Fatalny występ Roberta Urbanka na ME. Jeden Polak w finale

< Przejdź na wp.pl