Kilkadziesiąt osób odniosło ciężkie rany, uczestnicy biegu i kibice, którzy widzieli zajście, donoszą o licznych amputacjach kończyn. Poszkodowanymi mają być głównie widzowie. Bostońska policja na konferencji prasowej przyznała, że nie zna jeszcze dokładnej liczby poszkodowanych.
Dwa wybuchy nastąpiły jeden po drugim, przed godziną 15 czasu lokalnego. Do wybuchu doszło także w jednej z bibliotek, ale policja na razie nie łączy tych wydarzeń.
"Były dwa wybuchy niedaleko mety Maratonu Bostońskiego. Pracujemy z organami ścigania, by zrozumieć co dokładnie się stało" - napisali organizatorzy na profilu na Facebooku. Bieg został przerwany, wielu biegaczy było jeszcze na trasie, czołówka nie ucierpiała, bowiem już wcześniej zakończyła rywalizację - wygrała Rita Jeptoo wśród kobiet i Lelisa Desisa wśród mężczyzn.
Maraton w Bostonie jest najstarszym na świecie, w tym roku wystartowało do niego ponad 23 tys. uczestników, w tym, jak informuje TVN24, 30 Polaków. Magazyn The Runner's World podał, że metę przekroczyło 17,5 tys.
Film, na którym widać jedną z eksplozji: