Getty Images / Na zdjęciu: Conor McGregor

Conor McGregor oddał się w ręce policji w Nowym Jorku

Waldemar Ossowski

Dwukrotny mistrz UFC, Conor McGregor sam oddał się w ręce policji po ataku, którego dokonał na bus z zawodnikami najbliższej gali w Nowym Jorku. Irlandczykowi nie postawiono jeszcze zarzutów.

"Notorious" 5 kwietnia zniszczył autobus, w którym jechali m.in. Khabib Nurmagomedov czy Rose Namajunas. To właśnie reprezentant Rosji był głównym celem ataku McGregora, a to za sprawą kłótni, w którą wdał się z jego przyjacielem i zarazem uczestnikiem gali - Artemem Lobovem. 

Jak informuje portal NBC New York, mistrz UFC dobrowolnie oddał się w ręce policji, a obecnie trwa śledztwo w sprawie wszczętych przez niego zamieszek. Gwieździe światowego MMA nie postawiono jeszcze zarzutów.  

Najbardziej na szaleńczym ataku McGregora ucierpieli Michael Chiesa i Ryan Borg. Pierwszy z nich doznał poważnego rozcięcia na głowie, a drugi miał problem z widzeniem, gdyż kawałem zbitej szyby utknął mu pod powieką.

ZOBACZ WIDEO Wolański po KSW 42: Jestem gotowy na walkę z każdym
 

< Przejdź na wp.pl