Materiały prasowe / kswmma.com / Na zdjęciu: Dawid Gralka oraz Sebastian Przybysz

KSW 44: świetny nokaut na otwarcie. Waga kogucia ma nową gwiazdę

Maciej Szumowski

Od pięknego nokautu rozpoczęła się gala KSW 44: The Game w trójmiejskiej Ergo Arenie. Sebastian Przybysz (4-1) świetnie wykorzystał błąd Dawida Gralki (6-2).

Pojedynek potrwał zaledwie chwilę, bo tylko minutę i 48 sekund. Po stopniowym wyczuwaniu się w stójce, wystarczyła chwila nieuwagi Dawida Gralki, by Sebastian Przybysz wykorzystał jego błąd. Wymierzył w jego stronę lewy prosty, po czym rywal padł na deski.

Przegrany zadebiutował w KSW po serii czterech wygranych z cenionymi rywalami. Zawodnik Shark Top Team słynie z niebywałych umiejętności parterowych, a jego główną bronią są dźwignie na nogi, którymi skończył trzy pojedynki. 

Z kolei zwycięzca z klubu Mighty Bulls stoczył pierwszą walkę w największej organizacji MMA w Europie przed własną publicznością. Podopieczny Grzegorza Jakubowskiego zaczynał zawodową karierę od zwycięstwa przez nokaut. 

Była to potyczka w kategorii koguciej, do 61 kilogramów. Federacja KSW nie ma w niej swojego mistrza. Notowania Przybysza znacznie wzrosły i niewykluczone, że może zostać gwiazdą w tym limicie wagowym.

ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #21: zobacz, jak bije rywal Oświecińskiego 

< Przejdź na wp.pl