WP SportoweFakty / Waldemar Ossowski / Na zdjęciu: Łukasz Sajewski

Polak, który bił się w UFC, wraca do gry. Zrobił wagę przed galą w Niemczech

Maciej Szumowski

Dwa lata i pięć dni - tyle minęło od ostatniego pojedynku Łukasza Sajewskiego (13-3) w MMA. Niegdyś najlepszy polski "lekki" wróci do gry podczas sobotniego wydarzenia w Duesseldorfie.

"Wookie" wystąpi w walce wieczoru GMC 17. Jego przeciwnikiem będzie dużo bardziej doświadczony obieżyświat europejskiej sceny, Nordin Asrih (26-10-1). Obaj zawodnicy spisali się na ważeniu i wypełnili wymagane limity kategorii lekkiej.

W karcie nie zabraknie również innych znanych zawodników. Najciekawszy wydaje się pojedynek z udziałem Satoshiego Ishiiego. Poza tym w klatce zaprezentują się też cenieni Mohamed Grabinski i Bjoern Schmiedeberg.

Szansa występu podczas ciekawej imprezy będzie niezwykle ważna dla Łukasza Sajewskiego. Wojownik z Trójmiasta powróci do oktagonu po dłuższej przerwie spowodowanej passą trzech porażek w UFC z rzędu, po której pożegnał się ze światowym potentatem. Wcześniej często uznawany był za najlepszego zawodnika dywizji do 70 kilogramów w Polsce. Na Nicka Heina, Gilberta Burnsa i Marca Diakiesego sposobu jednak nie znalazł.

Konkurent 27-latka jest podbudowany świetną serią. Wygrał sześć poprzednich starć. Pokonywał między innymi znanych z gal KSW Cengiza Danę i Vasa Bakocevicia.

ZOBACZ WIDEO KSW 45: Akop Szostak wściekły na rywala po koszmarnym debiucie 

< Przejdź na wp.pl