Valentino Rossi chce zatrzeć złe wrażenie

Paweł Krupka

Po pierwszym nieukończonym wyścigu od sezonu 2007, Valentino Rossi chce na domowej ziemi odnieść zwycięstwo i pokazać, że GP Indianapolis było jednorazowym wypadkiem przy pracy. Rossi miał już 50 oczek przewagi nad drugim w klasyfikacji Jorge Lorenzo - również z zespołu Yamahy, jednak Hiszpan wygrał w USA i zmniejszył przewagę do 25 punktów. Teoretycznie już po włoskiej rundzie Lorenzo może wrócić na czoło klasyfikacji.

Rozbicie się The Doctora na legendarnym amerykańskim obiekcie było pierwszym takim przypadkiem od czasu GP Walencji w 2007 roku - później nigdy nie było przypadku, aby nie skończył wyścigu w skutek swojego błędu. Jako że pierwszy domowy wyścig Rossiego w tym roku - na Mugello zakończył się porażką z Caseyem Stonerem oraz Lorenzo, teraz runda na wschodnim wybrzeżu Włoch ma ogromne znaczenie.

- Cieszy mnie, że nie ma długiej przerwy, gdyż chcę zapomnieć o porażce na Indianapolis. Zeszłoroczne Misano było niesamowite, wygrać przed własnymi fanami i tak blisko domu - to dostarczyło ogromnych emocji. Teraz po przegraniu Mugello jesteśmy skupieni na wykręceniu najlepszego możliwego wyniku.

- Jak zwykle mój Fan Klub zorganizuje wielką zabawę, więc mam nadzieję że dam im dobre widowisko, to świetnie móc jeździć w domu. Jak widzieliśmy w zeszły weekend, wszystko może się zdarzyć i mistrzostwa jeszcze się nie skończyły, musimy wciąż pracować na maksymalnych obrotach i spróbować zdobyć tak wiele punktów, jak to możliwe za każdym razem.

Menadżer zespołu Davide Brivio uważa, że ważne dla Rossiego będzie jak najszybsze zatrzymanie Jorge Lorenzo, który jest w świetnej formie.

- 25 punktów to nie tak dużo, kiedy rywale są tak mocni, więc potrzebujemy odbić się w naszym domowym wyścigu dobrym rezultatem.

< Przejdź na wp.pl