Jestem zadowolony, bo graliśmy dobrze - wypowiedzi po spotkaniu Polska - USA

Kinga Bernacka

Przed niedzielnym spotkaniu z ekipą USA podopieczne Marco Bonitty miały jeszcze szansę na awans do ćwierćfinału Igrzysk Olimpijskich. Niestety porażka z Amerykankami oznacza, że biało-czerwone już po fazie grupowej turnieju wracają do domu. Mimo to Marco Bonitta jest zadowolony z występu swoich podopiecznych w Pekinie.

- To był bardzo zacięty i emocjonujący mecz. Próbowaliśmy, walczyliśmy do końca. Wiedzieliśmy, jak ważne było dla nas zwycięstwo w tym spotkaniu - powiedział po niedzielnym meczu Marco Bonitta.

Niestety porażka biało-czerwonych z reprezentacją USA oznacza, że Polki już po fazie grupowej turnieju wracają do kraju. - Zakończyliśmy nasz występ na Igrzyskach Olimpijskich, ale jestem zadowolony, bo graliśmy dobrze. Niestety w decydujących momentach nie potrafiliśmy utrzymać wysokiego poziomu gry - tak występ swoich podopiecznych w Pekinie skomentował włoski szkoleniowiec. - Każdy nasz mecz był inny. Z Kubą nie graliśmy tak dobrze, ale wszyscy wiemy, jak silna jest Kuba. W drugim meczu przeciwko Chinkom byliśmy o krok od doprowadzenia do tie-breaka. W spotkaniu z Japonią w pierwszych dwóch setach zabrakło nam odwagi, ale potem graliśmy lepiej - dodał Marco Bonitta. Jednocześnie włoski szkoleniowiec podkreślił, że jego zdaniem polski zespół ma przed sobą przyszłość. - Dla Polek to był pierwszy występ na Igrzyskach Olimpijskich od czterdziestu lat, to trudna sytuacja. Następnym razem będzie lepiej.

Trener reprezentacji USA na konferencji pomeczowej podkreślała, że ona i jej podopieczne zdawały sobie sprawę, że Polska jest bardzo mocnym zespołem, zwłaszcza od kiedy szkoleniowcem biało-czerwonych jest Marco Bonitta. - Polki to jeden z najlepszych zespołów w Europie. W niedzielę chciałyśmy zagrać dobrze, żeby przygotować się do ćwierćfinałów. Nie byłyśmy jednak konsekwentne - powiedziała Ping Lang.

Bardzo szczęśliwe po zwycięstwie nad naszymi zawodniczkami były amerykańskie siatkarki, które awansowały do kolejnej fazy turnieju i cały czas mają szansę na olimpijskie podium. - Cieszymy się, bo wygrałyśmy i jesteśmy w ćwierćfinale. Wiedziałyśmy, że Polska to bardzo mocny zespół, i że dadzą z siebie wszystko, bo potrzebowały tego zwycięstwa do awansu - powiedziała Lindsay Berg.

Joanna Kaczor na konferencji pomeczowej stwierdziła natomiast, że to był bardzo ciężki mecz, a biało-czerwone włożyły w to spotkanie całe serce. Popełniłyśmy jednak więcej błędów niż Amerykanki - powiedziała polska atakująca.

< Przejdź na wp.pl