Getty Images / Urbanandsport/NurPhoto / Na zdjęciu: Robert Lewandowski z rodziną

Robert spełnia nie tylko swoje marzenie. Wyjątkowy wieczór na Camp Nou dla "Los Lewandowski"

Piotr Koźmiński

W niedzielę o godz. 20 Lewandowski zagra po raz pierwszy na Camp Nou jako piłkarz Barcelony. Polski napastnik spełni tym samym marzenie, ale nie tylko swoje. Równie szczęśliwą osobą co Robert jest jego mama. Ona też przeżywa tu wyjątkowe chwile.

Iwona Lewandowska dotarła do Barcelony w czwartkowy wieczór, przylatując z grupą bliskich jej osób z Warszawy. I obserwując ją z bliska, widać jak bardzo jest zadowolona, że synowi udało się zmienić klub właśnie na Barcelonę.

Hiszpańska prasa szeroko cytowała słowa Joana Laporty, prezesa klubu, który w trakcie konferencji z Robertem Lewandowskim opowiedział anegdotę zasłyszaną właśnie od mamy piłkarza.

Iwona Lewandowska zwierzyła się wcześniej Laporcie, że była na Camp Nou ponad 20 lat temu, na wycieczce z rodziną. Wtedy, jak relacjonowała, dotknęła murawy i przepowiedziała 13-letniemu wówczas Robertowi, że kiedyś tu zagra.

ZOBACZ WIDEO: Konferencja z udziałem Roberta Lewandowskiego. "Tego się nie spodziewałem"
 

Honorowe miejsce dla mamy

Historię bardzo szybko podchwyciły hiszpańskie media , pisząc o "premonicion de su madre", czyli "przepowiedni jego mamy". Zresztą, widać, że Laporta złapał świetny kontakt nie tylko z Robertem, ale i całą jego rodziną. W trakcie prezentacji prezes Barcelony kilkukrotnie na murawie wyściskał mamę nowej gwiazdy klubu. Iwona Lewandowska siedziała też na honorowym miejscu w trakcie pierwszej, historycznej konferencji jej syna jako piłkarza Dumy Katalonii.

Rodzina też musi poznać klub. I to szybko!

Zresztą, hiszpańskie media poświęcają rodzinie Roberta dużo miejsca, pisząc o nich "Los Lewandowski" i szeroko cytując słowa zarówno Iwony, jak i Anny, małżonki piłkarza. Sam Robert też podkreśla, że początek pobytu w Barcelonie jest ważny nie tylko dla niego. Polski napastnik stara się, aby żona i inne towarzyszące mu osoby jak najszybciej i jak najlepiej poznały klub i stadion. Wtedy, jak mówi, będzie miał w pełni czystą głowę i będzie się mógł skupić na grze.

Coraz więcej polskich słów

A dziś, jak wspomniano, wyjątkowy wieczór dla "Los Lewandowski". Ale nie tylko dla nich. Katalońska prasa podkreśla, że mecz o Puchar Gampera to początek nowej ery Barcelony. I niemal w każdym akapicie miejscowi dziennikarze zaznaczają, że to właśnie Polak ma poprowadzić zespół z powrotem na szczyt.

I jeszcze jedno. Osoba Lewandowskiego sprawia, że w Barcelonie można zauważyć coraz więcej odniesień do języka polskiego. Polskie słowa typu "dziękuję" stara się wplatać Joan Laporta, ale i miejscowi dziennikarze zaczynają zaglądać do słownika.

W "El Mundo Deportivo" jeden z felietonistów przewiduje różne liczby, które powinni zanotować w tym sezonie piłkarze Barcelony. Przy Lewandowskim napisał po polsku "trzydzieści". To miałaby być liczba goli Polaka w pierwszym sezonie. Sporo, ale przecież dla Lewandowskiego nie ma rzeczy niemożliwych.

Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty, Barcelona

W poszukiwaniu pierwszego gola. Hiszpańskie media o Lewandowskim
Tak Barcelona ma zagrać o Puchar Gampera
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl