WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mikael Ishak

Lech Poznań nie strzela, bo zawodzi jego największa gwiazda

Szymon Mierzyński

Lech na wiosnę jeszcze nie wygrał, bo jest skrajnie nieskuteczny. Zawodzi m.in. ten, na którego przy Bułgarskiej liczą najbardziej - Mikael Ishak.

Szwed niedawno przedłużył kontrakt z mistrzem Polski (nowy obowiązuje do połowy 2025 roku), co odebrano w Poznaniu bardzo pozytywnie. Trudno się dziwić. W 29 meczach wszystkich rozgrywek obecnego sezonu 29-letni snajper zdobył już 16 goli i dołożył do nich 7 asyst.

Początek rundy wiosennej w wykonaniu Mikaela Ishaka jest jednak, zwłaszcza jak na jego standardy, wyjątkowo mizerny. Doświadczony napastnik jedną bramkę już wprawdzie strzelił - w spotkaniu z Miedzią Legnica (2:2), lecz potrzebował do tego rzutu karnego. W tej samej potyczce zmarnował natomiast multum innych sytuacji i głównie jego nieskuteczność sprawiła, że "Kolejorz" na obiekcie beniaminka nie wygrał.

Ishak mógł też lepiej zakończyć inaugurujący rundę mecz ze Stalą Mielec (0:0). Wtedy trafił do siatki głową, ale bramka nie została uznana ze względu na minimalnego spalonego.

ZOBACZ WIDEO: To byłby ciekawy powrót do Polski. "W grę wchodzą dwa kluby" 

Goli nie ma, szans na obronę tytułu też

Szwed jest nieskuteczny, Lech nie wygrywa, w efekcie szans na obronę mistrzostwa Polski już praktycznie nie ma. Mimo to trener John van den Brom unika krytykowania swoich piłkarzy, również tych, od których wymaga się najwięcej.

- Jeśli spojrzymy na sytuacje, które Ishak miał w Legnicy, to choćby przy strzale głową dobrze zbiegł na bliższy słupek, ale bramkarz to odbił mając sporo szczęścia. Co ja mogę powiedzieć napastnikowi w takim momencie? Musimy wykorzystywać takie okazje, być skuteczniejsi i lepsi w finalizacji. Skupialiśmy się ostatnio na treningach właśnie na tych aspektach. One mają przełożenie na cały mecz - przyznał na konferencji prasowej holenderski szkoleniowiec.

Przełamanie już blisko?

Opiekun Lecha nie ma wątpliwości, że Ishak wróci do seryjnego zdobywania bramek. - Napastnik zawsze musi być gotowy na kolejne szanse. Gdy jednej nie wykorzysta, za chwilę może się pojawić następna. Ishak tę gotowość ma. Oby pokazał ją już w najbliższym spotkaniu, bo gdy zamieni na gola pierwszą sytuację, wszystkim zawodnikom na boisku będzie łatwiej - zaznaczył van den Brom.

W niedzielę, w ramach 19. kolejki PKO Ekstraklasy, "Kolejorza" czeka domowe starcie z Miedzią Legnica. Pierwszy gwizdek sędziego o godz. 15.00.

< Przejdź na wp.pl