Motor Lubin wydał komunikat ws. Goncalo Feio. Prezes klubu podjął decyzję

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Goncalo Feio
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Goncalo Feio

Motor Lubin opublikował komunikat, który odnosi się do wydarzeń z udziałem trenera Goncalo Feio oraz prezesa Pawła Tomczyka po wygranym 2:1 meczu z GKS-em Jastrzębie. Tomczyk oddał się do dyspozycji Rady Nadzorczej.

Motor Lublin potwierdził główne punkty opisu wydarzeń, z którym od niedzieli można zapoznać się w medialnych publikacjach. W oświadczeniu na stronie drugoligowca można przeczytać o wulgarnym ataku trenera Goncalo Feio na rzecznika prasowego Paulinę Maciążek, kopnięciu w biurko, a także rzucie kuwetką na dokumenty w prezesa Pawła Tomczyka.

"W konsekwencji tego działania doszło do urazu głowy prezesa Pawła Tomczyka, który musiał być hospitalizowany i przebywa obecnie na długotrwałym zwolnieniu lekarskim, a jego stan zdrowia nie pozwala na pełnienie obowiązków służbowych" - czytamy w oświadczeniu Rady Nadzorczej klubu, którego pełna treść znajduje się TUTAJ.

Klub poinformował, że badanie szpitalne nie potwierdziło wyjaśnień Feio, który zarzucił Tomczykowi bycie pod wpływem alkoholu po wygranym 2:1 meczu z GKS-em Jastrzębie. Prezes klubu postanowił oddać się do dyspozycji Rady Nadzorczej "w wyniku długotrwałego konfliktu z trenerem". Jej nadzwyczajne posiedzenie zostało zwołane na wtorek.

"Dodatkowo, w wyniku medialnych doniesień Rzecznik Dyscyplinarny Polskiego Związku Piłki Nożnej - Adam Gilarski wszczął postępowanie wyjaśniające i zobowiązał Motor do przedstawiania informacji oraz wyników badań lekarskich Prezesa Pawła Tomczyka" - czytamy w oświadczeniu.

PZPN może zawiesić licencję Feio, co w praktyce pozbawi go możliwości wykonywania zawodu. Ponadto, Portugalczyk może zostać wydalony z kursu UEFA Pro, który właśnie odbywa w Szkole Trenerów PZPN.

Co istotne, przedłożenia zaświadczenia o niekaralności w zapisach na kurs trenerski jest wymogiem w każdym europejskim kraju, więc teraz zawodowa przyszłość Feio zależy od dobrej woli prezesa Tomczyka, a następnie od werdyktu sądu.

Z wyrokiem Feio nie przedłuży i nie wyrobi potrzebnych do pracy dokumentów w żadnym zakątku Starego Kontynentu. Ponownie będzie mógł się ubiegać o licencję dopiero po zatarciu wyroku. Ale warto wspomnieć, że nikt nie będzie zobowiązany do przyjmowania go na kurs.

Czytaj także: Ten trener prowadzi Arkę Gdynia w rundzie wiosennej. Wcześniej były wątpliwości
Czytaj także: Czeski zawodnik dołączył do Ruchu Chorzów

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką wyczynia cuda. Zobacz popisy gwiazdy Barcelony

Źródło artykułu: WP SportoweFakty