WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Radosław Sobolewski

Radosław Sobolewski: Sędzia mógł coś więcej zrobić

Michał Piegza

Wisła Kraków przegrała pierwsze spotkanie w 2023 roku. Biała Gwiazda uległa w Niepołomicach Puszczy 1:2. - Jesteśmy na siebie bardzo źli, że przegraliśmy to spotkanie - przyznał trener Białej Gwiazdy, Radosław Sobolewski.

Piłkarze Wisły Kraków w Niepołomicach stracili pierwsze punkty w 2023 roku. Biała Gwiazda przegrała 1:2 z Puszczą i zmarnowała szansę awansu na 2. miejsce w Fortuna I lidze.

Po spotkaniu opiekun krakowian, Radosław Sobolewski, nie ukrywał niezadowolenia. - Jesteśmy na siebie bardzo źli, że przegraliśmy to spotkanie. Nie możemy odebrać zespołowi, że do tej pory fantastycznie pracował i to wszystko nam się układało. Z Puszczą niestety niektóre rzeczy nie pozwalały nam zagrać swojego meczu, pokazać do końca swojego stylu. Chciałbym jednak pochwalić chłopaków za walkę do końca, za chęć przeciwstawienia się drużynie przeciwnej - powiedział szkoleniowiec cytowany przez klubowy portal Wisły.

- Wiemy wszyscy, jak gra Puszcza Niepołomice. Taki ma styl po prostu. Puszcza zasłużyła na to zwycięstwo. Taki natomiast prezentuje styl wybijania przeciwnika z rytmu. Trwające bardzo długo wykonywanie każdego stałego fragmentu gry, spowalnianie tej gry. Nie wiem, czy gdzieś sędzia mógł coś więcej zrobić. To nie były faule na żółtą kartkę. To jest taki sposób na granie, a my niepotrzebnie się frustrowaliśmy. Marnowaliśmy troszeczkę energii, jeśli chodzi o ten element. Przestrzegaliśmy piłkarzy przed tym aspektem, ale czasami w trakcie gry, gdy człowiek jest zmęczony, trochę podkwaszony mózg różnie reaguje - dodał trener.

Zadowolony z ważnej wygranej był szkoleniowiec Puszczy Tomasz Tułacz. - Zostaliśmy nagrodzeni za to, co zrobiliśmy na boisku. Planowaliśmy pewną taktykę gry i zawodnicy ją zrealizowali. Maksymalnie utrudnili przeciwnikowi grę jeden na jeden poprzez bliskość, podwajanie, potrajanie. Wiedzieliśmy, jakie atuty, jednostki piłkarskie decydowały o zwycięstwach Wisły. Myślę, że dzisiaj miały bardzo utrudnione zadanie. Mówię tu o Fernandezie, o Muli - powiedział opiekun gospodarzy.

Czytaj także:
Stadion przy Cichej 6 zostanie zburzony? Decydujące rozmowy wkrótce
Ciekawy debiut Dariusza Banasika. Pierwszoligowcy postrzelali

ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany. "Santos nie będzie chciał się cofnąć"
 

< Przejdź na wp.pl