WP SportoweFakty / Po lewej: Jan Tomaszewski (Agencja Gazeta), po prawej: Fernando Santos (WP SportoweFakty)

Jan Tomaszewski grzmi po słowach Fernando Santosa. "Panie trenerze"

Mateusz Byczkowski

Jan Tomaszewski znów nie gryzł się w język. Po tym jak Fernando Santos ogłosił powołania na najbliższe mecze, były golkiper skomentował słowa selekcjonera dotyczące spotkania z Niemcami. - Ja czegoś nie rozumiem - mówił na łamach "Super Expressu".

Chodzi o głośną wypowiedź Fernando Santosa. Ta dotyczyła sparingowego meczu z Niemcami. Odbędzie się on już 16 czerwca. Wtedy karierę reprezentacyjną oficjalnie zakończy Jakub Błaszczykowski, co potwierdził już prezes PZPN, Cezary Kulesza.

Selekcjoner kadry stwierdził jednak, iż chciałby przeciwnika zbliżonego poziomem do Mołdawii, z którą Biało-Czerwoni zagrają cztery dni później w ramach eliminacji do Euro 2024. - To dla nas zupełnie inny rywal - powiedział Portugalczyk.

Na jego słowa odpowiedział Jan Tomaszewski. Były golkiper nie ma wątpliwości, że najbliższe spotkanie z Mołdawią trzeba wygrać.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Potężna bomba. Bramkarz nie miał żadnych szans 

Natomiast zdaniem 75-latka Fernando Santos przywiązuje zbyt dużą wagę do nadchodzącego starcia w Kiszyniowie. - Jak ja słyszę, że mecz z Mołdawią musimy wygrać i selekcjoner wolałby mecz z podobnym przeciwnikiem, to ja czegoś nie rozumiem. My teraz z Mołdawii robimy mecz życia - powiedział w wywiadzie dla "Super Expressu".

 - Tak, musimy ten mecz wygrać, bo jesteśmy skazani na zwycięstwo. Natomiast kuglowanie, że nie grałby z Niemcami... Panie trenerze, na Euro każdy mecz zagra pan z Niemcami, bo tam każdy będzie na tym poziomie i tam trzeba będzie coś pokazać, a nie równać do słabszych - dodał.

Jan Tomaszewski uważa, że najbliższe spotkania muszą rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące reprezentacji Polski.

- Ja naprawdę nie rozumiem tych zmian, które nastąpiły, w porównaniu z poprzednimi meczami. Dwa pierwsze mecze mu nie wyszły, to trzeba powiedzieć z pełną odpowiedzialnością. Te dwa następne mecze muszą dać odpowiedź, czy mamy drużynę narodową - zakończył.

Zobacz też:
Kamil Grosicki bez powołania. Tak zareagował

< Przejdź na wp.pl