PAP / Leszek Szymański / Josue zamanifestował wsparcie dla trenera Runjaicia

Gorąco w Warszawie. Jest głośno po tym, co zrobił Josue

Maciej Kmita

Z Legią nie ma nudy. Trybuny domagają się zmian, tymczasem ich ulubieniec Josue zamanifestował coś zupełnie przeciwnego. Jaki będzie ciąg dalszy tej historii?

Legia Warszawa nie wygrała żadnego z sześciu poprzednich spotkań i to jej taka najgorsza seria od 9 lat. Po zimowej przerwie Wojskowi odnieśli tylko jedno zwycięstwo - na inaugurację rundy wiosennej z Ruchem Chorzów.

Potem ekipa Kosty Runjaicia trzy mecze zremisowała i trzy przegrała. W słabym stylu odpadła z Ligi Konferencji Europy z Molde FK (2:3, 0:3), a w PKO Ekstraklasie ich strata do lidera powiększyła się z 6 do 10 punktów. Przy okazji niedzielnego meczu z Piastem Gliwice (3:1) fani Legii dali wyraz swojemu niezadowoleniu.

ZOBACZ WIDEO: Karetka na boisku, a piłkarze... dalej grali. Kuriozalne sceny na meczu 

Na "Żylecie" pojawiły się transparenty adresowane do trenera Runjaicia ("Auf wiedersehen"), dyrektora sportowego Jacka Zielińskiego ("Panie Jacku, dziękujemy. Już wystarczy") i piłkarzy ("Każdy, kto nie ma umiejętności, ambicji i charakteru na miarę Legii, niech stąd wyp***"). Więcej TUTAJ.

Piłkarze Legii nie kazali czekać długo na reakcję. Już w 17. minucie Josue pokonał bramkarza rywali kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego, po którym ruszył w stronę Runjaicia i okazał mu wsparcie, serdecznie się z nim wyściskując.

Ponadto, Portugalczyk przyłożył palec do ust, co było jednoznacznym gestem uciszenia trybun. Musiał go uspokajać Radovan Pankov, na co uwagę na platformie "X" zwrócił Samuel Szczygielski z portalu meczyki.pl.

"Jak w Legii Warszawa jest kryzys, to zawsze jest gęsto. Ciężko uwierzyć, że dopiero co ten zespół wywoływał zgoła odmienne emocje, piorąc Aston Villę w pucharach" - tak z kolei wydarzenia przy Łazienkowskiej 3 skomentował Szymon Janczyk z weszlo.com.



< Przejdź na wp.pl