Wojskowi czekają na zwycięstwo już od 9 lutego, kiedy na wyjeździe pokonali Ruch Chorzów. I była to ich jedyna wygrana w tym roku. Sześć kolejnych spotkań to trzy remisy i trzy porażki. W tym czasie odpadli z Ligi Konferencji Europy z Molde FK (2:3, 0:3) i spadli w tabeli PKO Ekstraklasy z trzeciego miejsca na siódme, a ich strata do lidera wzrosła z 6 do 10 punktów.
Przed tygodniem Legia doznał pierwszej od blisko ćwierć wieku porażki z Widzewem Łódź (0:1). Był to szósty kolejny mecz warszawian bez zwycięstwa (licząc wszystkie rozgrywki) - to ich najgorsza seria od 9 lat. W poniedziałek z Łazienkowskiej 3 wypłynął nieoficjalny komunikat o bezpiecznej przyszłości Runjaicia. Więcej TUTAJ.
ZOBACZ WIDEO: Karetka na boisku, a piłkarze... dalej grali. Kuriozalne sceny na meczu
To wyprowadziło kibiców z równowagi. Podczas niedzielnego meczu z Piastem Gliwice (3:1) fani Legii zabrali głos ws. ostatnich wyników zespołu. Na "Żylecie" zawisł adresowany do trenera Runjaicia transparent o krótkiej treści: "Auf wiedersehen". To oznacza po niemiecku "do widzenia".
Czemu fani zdecydowali się na taki język? To też pstryczek w nos szkoleniowca, który po blisko 7 latach w Polsce nadal nie opanował języka na tyle, by korzystać z niego podczas konferencji prasowych i innych publicznych wystąpień.
Kibice nie oszczędzili też Jacka Zielińskiego, czyli kształtującego politykę kadrową dyrektora sportowego. Z racji statusu legendy, komunikat do byłego kapitana Wojskowych zredagowali w grzeczniejszym tonie: "Panie Jacku, dziękujemy. Już wystarczy".
Oberwało się też piłkarzom, do których trybuny zwróciły się bardziej bezpośrednim transparentem: "Każdy, kto nie ma umiejętności, ambicji i charakteru na miarę Legii, niech stąd wyp***". A w czasie spotkania fani zaczepiali też Dariusza Mioduskiego, właściciela Legii: "Mioduski! Co?! Jaki pan, taki kram!".