Cheikh Niane: Nie zasłużyłem na wykluczenie

Krzysztof Niedzielan

Senegalski pomocnik Kolejarza Stróże w spotkaniu z GKS-em Katowice zobaczył dwie żółte kartki i osłabił swój zespół. Stwierdził jednak, że drugiej kartki sędzia nie powinien pokazać.

Co do pierwszej kary, raczej nie powinno być wątpliwości. Piłkarz Kolejarza spóźnił się ze wślizgiem i "skosił" Grzegorza Fonfarę. Druga kartka była już bardziej dyskusyjna, szczególnie dla samego zainteresowanego.

- To nie był faul na żółtą kartkę i wszyscy byli zdziwieni z takiej decyzji sędziego. Myślę, że jeśli ktoś to sobie zobaczy na powtórce to zgodzi się z moimi słowami - postawił sprawę jasno Cheikh Niane.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Cheikh Niane mógł zostać antybohaterem

Kolejarz Stróże grał przez 20 minut w 10 na 11, ale mimo dzielnie bronił się do samego końca i wybronił remis. Taki wynik został przyjęty z radością.

- Najważniejsze, by nie tracić bramek. To podstawa do wygrywania meczów. W tym przypadku nie udało się strzelić, ale uratowaliśmy jeden punkt, z czego się cieszymy. Jesteśmy zadowoleni, zważając na okoliczności. Musieliśmy się cofnąć i liczyć na kontry. Fajnie, że udało się nie stracić bramki - dodał Senegalczyk.

Remis 0:0 z GKS-em Katowice pozwolił przedłużyć serię meczów bez porażki do siedmiu. Warto też dodać, że Kolejarz stracił w tych meczach tylko jedną bramkę.

- I oby tak dalej. Mam nadzieję, że nie przegramy już do końca rundy i liczę, że będziemy dalej grać na zero z tyłu. Uważam, że nie ma większej presji przez to, że mamy taką serię. Wiemy o co gramy i co potrafimy. Każdy mecz jest inny, ale my mamy swoją filozofię.Trener Cecherz jest z nami ponad dwa lata i dobrze wiemy, czego od nas oczekuje - zakończył Niane.


< Przejdź na wp.pl