Sławomir Szary: Musimy się pozbierać i poprawić swoją sytuację

Beata Fojcik

Porażka Energetyka ROW Rybnik z Olimpią Grudziądz była czwartą przegraną śląskiego beniaminka w sezonie. - Musimy wziąć to na swoje barki - mówi [tag=9760]Sławomir Szary[/tag], obrońca pierwszoligowca.

Doświadczony zawodnik jest zdania, że jego drużyna została w tym starciu zbyt surowo potraktowana. Sędzia spotkania wyrzucił z boiska Marcina Grolika, przyznając gościom "jedenastkę". - Gdyby nie było faulu, to Adam Cieśliński nie byłby w sytuacji na tyle dogodnej, by nazwać ją stuprocentową. Żółta kartka byłaby wystarczającą karą, bo w polu karnym było nas trzech na jednego - uważa Szary.

Zielono-czarni nie zdobyli w tej kolejce nawet jednego "oczka" i spadli na siedemnaste miejsce w tabeli I ligi. - Nie chcemy tłumaczyć się arbitrem. Mamy kilka dni, by się pozbierać i wygrać ostatni mecz, żeby nieco poprawić swoją sytuację - dodaje podopieczny Marka Wleciałowskiego.

Sławomir Szary musiał przełknąć gorycz przegranej
Olimpia Grudziądz wygrała w Rybniku, przerywając serię czterech porażek z rzędu. Wcześniej, na Śląsku przełamała się także Puszcza Niepołomice i Sandecja Nowy Sącz. - Nie wiem, czemu tak jest. Musimy wziąć to na swoje barki, bo nic nam nie pomoże. Praca, praca i jeszcze raz praca.

W kolejnym spotkaniu rybniczanie zmierzą się z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Na inaugurację sezonu padł remis 2:2, a z murawy z czerwoną kartką na koncie musiał zejść właśnie Szary. - W piątkowym meczu z Olimpią przypomniała mi się sytuacja z Niecieczy, kiedy schodziłem z czerwoną kartką - wspomina były zawodnik Piasta Gliwice. Tamto zdarzenie również poruszyło szatnię beniaminka. - Szkoda, że jak na razie wszystkie interpretacje sędziów są nieprzychylne naszemu zespołowi - kończy 34-letni defensor.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

 

< Przejdź na wp.pl