Marcin Robak - bohater w cieniu tragedii
- Chciałem powiedzieć, że Marcin Robak to największy kozak, z jakim pracowałem - stwierdził Radosław Janukiewicz. Napastnik Pogoni mimo rodzinnej tragedii zagrał w Kielcach i strzelił dwa gole.
Kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem piątkowego spotkania klub ze Szczecina poinformował na swojej oficjalnej stronie internetowej o śmierci mamy Marcina Robaka. Wydawało się wówczas, że napastnik Portowców, mimo że był już z zespołem w drodze do Kielc, podejmie w pełni zrozumiałą decyzję o powrocie do rodzinnego domu. Były gracz m.in. Korony postanowił jednak wystąpić.
Jak się okazało, jego obecność na murawie była zbawienna dla zespołu Dariusza Wdowczyka. W 61. minucie po strzale na raty z rzutu wolnego po raz pierwszy pokonał Zbigniewa Małkowskiego. Swój snajperski kunszt pokazał raz jeszcze, gdy pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry zamienił rzut karny na swojego 18. gola w sezonie.
Głos w całej sprawie zabrał również opiekun gości, zdaniem, którego 31-latek zostanie najlepszym strzelcem w obecnym sezonie T-Mobile Ekstraklasy. - Dla mnie bohaterem tego spotkania, bez względu na to jak ono by się potoczyło jest Marcin. W trudnej sytuacji zdecydował się zagrać i strzelił dwie bramki. Powiem szczerze, że dla mnie on już jest królem strzelców.
źródło: x-news/T-Mobile Ekstraklasa
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!