Patryk Wolański: Będziemy walczyć do końca o utrzymanie

Bartosz Tarnowski

Widzew Łódź mimo ambitnej postawy nie zdołał pokonać Jagiellonii Białystok, z którą zremisował 1:1. Taki rezultat oznacza, że łodzianom pozostały już tylko matematyczne szanse na utrzymanie.

- Wiem, że nie ma ani jednej osoby w drużynie, która straciłaby tę wiarę w utrzymanie. Wszyscy wierzymy w to do końca, że będzie to utrzymanie. Będziemy walczyć do ostatniego spotkania, do ostatniej minuty, żeby się utrzymać - powiedział Patryk Wolański, bramkarz Widzewa Łódź.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

- Do zdobycia kompletu punktów brakło kolejnej bramki. Wszyscy dali z siebie wszystko i pracowaliśmy na to, aby zdobyć trzy punkty. Żałujemy, że nie zdobyliśmy bramki więcej od przeciwnika. Szkoda też straconego gola - dodał.

Podczas jednej z interwencji kontuzji doznał golkiper łodzian, który mimo urazu dokończył występ w piątkowej konfrontacji. - Muszę udać się na prześwietlenie palca, bo bardzo mnie boli. Teraz jestem na środkach przeciwbólowych i jest owinięte. Lekarze robili wszystko, abym mógł grać dalej. Jestem twardym człowiekiem, to bym nie odpuścił. Ale muszę jechać na prześwietlenie - mówił. 

Spotkanie inaugurujące 34. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy było rozgrywane w nie najlepszych warunkach atmosferycznych. Jednak nie wszystkim taka aura przeszkadzała. - Ja lubię takie warunki pogodowe. Piłka wtedy jest szybsza, a ja jestem szybkim zawodnikiem, więc mi to nie przeszkadza - zakończył.

< Przejdź na wp.pl