Franciszek Smuda: Potrzebuję 10 nowych zawodników

Wisła Kraków zakończyła sezon na 5. miejscu, czyli o dwa szczeble wyżej niż kończyła dwie poprzednie edycje T-Mobile Ekstraklasy. [tag=2732]Franciszek Smuda[/tag] jest tylko w połowie zadowolony z końcowego wyniku.

Biała Gwiazda w fazie finałowej obroniła tym samym pozycję, którą miała po sezonie zasadniczym. 5. miejsce to o dwie lokaty lepiej niż w dwóch poprzednich sezonach, ale z drugiej strony po raz trzeci z rzędu krakowian zabraknie na arenie europejskiej.

- Każdy trener chce być mistrzem, ale w naszych warunkach i przy takim pechu... Nie pamiętam w mojej karierze takiej ilości kontuzji, albo kartek po których zawodnicy pauzowali po dwa mecze. To był bardzo trudny sezon. Wiedziałem, że przy takiej kadrze, jeśli ona się "posypie", to będzie bardzo trudno przeżyć tę wiosnę. Co tydzień musieliśmy przebudowywać obronę, zresztą także teraz Burliga zagrał z kontuzją - mówi Franciszek Smuda.
[ad=rectangle]
Ilu "Franz" chciałby dostać nowych zawodników przed kolejnym sezonem? - Dziesięciu - odpowiada trener Wisły i dodaje: -  A ilu realnie? Proszę zadać to pytanie zarządowi. Prezes Bednarz stara się sprawy transferowe z dyrektorem załatwiać. Trzeba mieć jednak pieniądze.

W tabeli rundy wiosennej Wisła zajęła dopiero 12. miejsce, zdobywając ledwie o trzy punkty więcej od najgorszego w 2014 roku Zagłębia Lubin. - Co zrobić, żeby taka wiosna się nie powtórzyła. Trzeba mieć jak Legia 24 zawodników w polu na kontraktach plus 4 bramkarzy. Wtedy jest komfort w pracy. Trzeba mieć 17-18 równych piłkarzy, a do tego wprowadzać młodych krok po kroku. Wtedy można powalczyć o coś więcej - tłumaczy Smuda.

Źródło artykułu: