Juan Calahorro zapamięta sparing z Miedzią Legnica

Artur Długosz

Pech nie opuszcza Śląska Wrocław. Po urazie stawu skokowego [tag=37114]Marco Paixao[/tag] teraz nieprzyjemnej kontuzji doznał [tag=41775]Juan Calahorro[/tag]. Najprawdopodobniej zakończy się ona wizytą w szpitalu.

Hiszpański obrońca WKS-u w 90. minucie gry kontrolnej z Miedzią (4:4) zderzył się w polu karnym legniczan z jednym z rywali. W wyniku starcia od razu z nosa poleciała mu krew. Zawodnik szybko opuścił murawę, a potem był opatrywany przez klubowych lekarzy. - Martwię się, że Calahorro może mieć kontuzję nosa. Musimy odczekać, na pewno pojedzie do szpitala - mówił opiekun WKS-u, Tadeusz Pawłowski.

Co warto podkreślić, Hiszpański obrońca w spotkaniu z Miedzią pokazał się dobrej strony i wpisał się nawet na listę strzelców, zdobywając gola po strzale głową.

W pierwszych ligowych meczach nowego sezonu trener Tadeusz Pawłowski na pewno nie będzie mógł skorzystać z kapitana Marco Paixao, który w piątek doznał urazu stawu skokowego. W tej chwili przebywa na konsultacjach lekarskich w Portugalii.


Juan Calahorro / fot. Damian Filipowski

< Przejdź na wp.pl