Trwają negocjacje w sprawie transmisji meczu Lech - Stjarnan. Decyzja może zapaść w ostatniej chwili

Szymon Mierzyński

Wciąż nie wiadomo czy czwartkowy rewanż Lecha ze Stjarnan FC będzie transmitowany w telewizji. Poznański klub kontynuuje negocjacje, a decyzja może zapaść w ostatniej chwili.

- Nie możemy jeszcze podać konkretów, ale nadal jest szansa na pozytywne zakończenie całej sprawy - zaznaczył w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl rzecznik prasowy Kolejorza, Łukasz Borowicz.

Klub ze stolicy Wielkopolski przygotował już rozwiązanie alternatywne na wypadek, gdyby praw ostatecznie nie sprzedał. - Jeśli mecz nie zostanie pokazany na żywo w żadnej ogólnopolskiej telewizji, to najprawdopodobniej wyemituje go z poślizgiem Lech TV. Jak dużym? Tego jeszcze nie wiemy, bo ustalenia zapadną po zakończeniu negocjacji z innymi podmiotami - dodał Borowicz.

W poprzedniej rundzie - gdy ekipa Mariusza Rumaka podejmowała JK Nomme Kalju - retransmisja rozpoczęła się tego samego dnia o godz. 23.00.

Trudno raczej spodziewać się, że Lech pokaże na swoim kanale spotkanie na żywo. Rzecznik wicemistrza Polski podkreślał wprawdzie niedawno, że żadne badania nie wskazują na spadek frekwencji, gdy mecz jest dostępny na małym ekranie, jednak dotąd takiego rozwiązania nie stosowano i również teraz wydaje się ono mało prawdopodobne.

Przypomnijmy, że rewanżowe starcie Lecha ze Stjarnan FC rozpocznie się w czwartek o godz. 19.00. Na Islandii poznaniacy przegrali 0:1, zatem emocji na Inea Stadionie nie powinno zabraknąć.

< Przejdź na wp.pl