Cracovia zadowolona z punktu we Wrocławiu

Artur Długosz

W niedzielę Śląsk Wrocław bezbramkowo zremisował na własnym stadionie z Cracovią. Nie było to porywające widowisko, ale oba zespoły miały swoje szanse na to, aby strzelić gola.

Piłkarze Śląska Wrocław nie przegrali kolejnego spotkania na własnym stadionie. Dwie poprzednie potyczki w tym sezonie na "własnych śmieciach" podopieczni Tadeusza Pawłowskiego wygrali. Tym razem jednak zielono-biało-czerwoni zdobyli jeden punkt, bowiem Cracovia nie dała sobie strzelić gola. - Bardzo cieszymy się z punktu we Wrocławiu. Dawno nie zagraliśmy na zero z tyłu. Cieszymy się z tych małych kroczków, z lepszej defensywy i zdobycia punktu - mówił po meczu opiekun Pasów.

Robert Podoliński przede wszystkim cieszył się, że jego podopieczni nie stracili gola, lecz zespół Pasów we Wrocławiu równie dobrze mógł wygrać. Piłkarze z Krakowa byli jednak we Wrocławiu bardzo nieskuteczni. - Graliśmy dziś prostym planem - bez środka boiska, mocna defensywa i długa piłka. Wyjeżdżamy w połowie szczęśliwi, bo mimo okazji Śląska zachowaliśmy czyste konto. Mieliśmy też swoje sytuacje, nie wykorzystaliśmy ich, ale cieszymy się z punktu - zaznaczył Podoliński.

- Jesteśmy szczęśliwi z tego, co udało się osiągnąć, a można było przy odrobinie szczęścia pokusić się tutaj o zwycięstwo - podsumował szkoleniowiec.

< Przejdź na wp.pl