Piłkarze Ruchu Chorzów: W Gdańsku straciliśmy dwa punkty

Bartosz Wiśniewski

Gracze Ruchu Chorzów podczas meczu z Lechią Gdańsk trzy razy wychodzili na prowadzenie, ale za każdym razem golem odpowiadali gospodarze. - Po prostu straciliśmy dwa punkty - skomentował Łukasz Surma.

Ruch Chorzów na pojedynek z Lechią Gdańsk udał się tuż po spotkaniu w Kijowie w ramach eliminacji do Ligi Europejskiej. Podopieczni Jana Kociana po dogrywce ostatecznie odpadli z europejskich pucharów. - Na pewno czuć to w kościach. Gdybyśmy jednak wykorzystali wszystkie swoje sytuacje w meczu w Gdańsku to na pewno nie rozmawialibyśmy na temat spotkania z Metalistem Charków. Mam nadzieję, że nasze mecze w europejskich pucharach zaprocentują - może nie od razu, ale za jakiś czas będzie widać to nasze doświadczenie - skomentował doświadczony Łukasz Surma.

- Mieliśmy kontrolę nad tym meczem i stworzyliśmy sobie bardzo dużo sytuacji, co zapowiadało to, że możemy zdobyć tutaj sporo bramek. Jednobramkowa przewaga jednak nie wystarczyła i można śmiało powiedzieć, że straciliśmy tutaj dwa oczka -mówił były gracz Lechii Gdańsk.

Ruch Chorzów w spotkaniu z biało-zielonymi wyszedł na prowadzenie po fantastycznym trafieniu z nożyc Filipa Starzyńskiego. - To fakt, że miałem dużo miejsca, ale ja po prostu uderzyłem sytuacyjnie i wpadło - podkreślał sam zainteresowany.

- Byliśmy lepszym zespołem. Najgorsze jest to, że tracimy znowu bramkę w końcówce spotkania. Niedosyt na pewno zostanie, bo historia się powtarza. Boli to, że jak patrzymy w tabelę to mamy zaledwie sześć punktów na swoim koncie - stwierdził smutny Marek Zieńczuk.

< Przejdź na wp.pl