Kontrowersyjny gol Teveza z Milanem. "Nie dowiemy się, bo Juventus kontroluje powtórki"

Konrad Kostorz

Rossoneri mają pretensje do Juventusu po sobotnim meczu o powtórki przy golu Carlosa Teveza. Adriano Galliani uważa, że Bianconeri postępują celowo, by nie wyszło na jaw, że bramka była nieprawidłowa.

W 14. minucie klasyku Serie A Alvaro Morata zagrał z własnej połowy do wybiegającego na czystą pozycję Carlosa Teveza, a Argentyńczyk nie zmarnował sytuacji sam na sam z Diego Lopezem. Arbiter liniowy nie przerwał gry, a żadna z powtórek nie dała odpowiedzi na pytanie, czy napastnik w momencie podania znajdował się na ofsajdzie, choć na pierwszy rzut oka wydawało się, iż Tevez był bliżej bramki niż obrońca.

Gol otwierający wynik dla Juventusu Turyn miał duże znaczenie, ale Stara Dama ostatecznie pokonała AC Milan 3:1, będąc zespołem wyraźnie lepszym. Mimo to Adriano Galliani po końcowym gwizdku wrócił do sytuacji z pierwszego kwadransa rywalizacji.

- W przeciwieństwie do innych klubów, Juventus samodzielnie produkuje i kontroluje obrazy telewizyjne oraz powtórki z meczów rozgrywanych na własnym obiekcie. Bianconeri podjęli świadomą decyzję, żeby nie pokazywać tej sytuacji z takiej kamery, która dowiodłaby, czy sędzia popełnił błąd, więc się tego nie dowiemy. Tak nie powinno być i zwrócę na to uwagę podczas kolejnego spotkania przedstawicieli klubów - narzekał wiceprezydent.

Filippo Inzaghi o stratę pierwszego gola obciążał odpowiedzialnością obrońców. - Nie powinniśmy w taki sposób dawać sobie wbić bramki po wyrzucie z autu i kontrataku. Należało wykazać się większą czujnością. Gola na 1:2 straciliśmy w momencie, kiedy graliśmy naprawdę dobrze. Potem jeszcze Pazzini mógł wyrównać i kto wie, co by się to wydarzyło, gdybyśmy doprowadzili do wyniku 2:2 - analizował trener.


Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl