Karol Salik: Byliśmy słabsi w każdym elemencie

Artur Długosz

Piłkarze Wigier dostali lekcję futbolu od KGHM Zagłębia Lubin. Miedziowi, walczący o powrót do T-Mobile Ekstraklasy, zdecydowanie zdominowali zespół z Suwałk i zwyciężyli 3:0.

Zespół z Lubina potwierdził, że wiosną będzie jednym z głównych kandydatów do awansu do ekstraklasy. W piątkowy wieczór spadkowicz nie miał większych problemów z pokonaniem na własnym stadionie beniaminka z Suwałk. Dla Miedziowych było to drugie zwycięstwo w drugim wiosennym meczu.

Gospodarze już po pierwszej połowie prowadzili 2:0 i zdecydowanie kontrolowali poczynania na boisku. Piłkarze Wigier Suwałki nie stworzyli sobie żadnej sytuacji pod bramką KGHM Zagłębia Lubin.

Na pierwszą połowę nie wyszliśmy. Nie wiem co się stało. Nic nam nie wychodziło. Nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce. Może druga połowa w naszym wykonaniu była ciutkę lepsza, to posiadanie piłki było troszeczkę większe... Zagłębie miało już jednak dobry wynik i nie forsowało tempa - skomentował bramkarz Wigier, Karol Salik.

Po samym zakończeniu spotkania gracze beniaminka I ligi zdawali sobie sprawę, że od rywala byli zdecydowanie słabsi. - Zagraliśmy bardzo słabo i w każdym elemencie od Zagłębia byliśmy słabsi. Nie zasłużyliśmy nawet na jeden punkt, nawet na bramkę - podsumował Salik, kapitan Wigier.

< Przejdź na wp.pl