Drygas znowu z kartką. "Nagonka" przyniosła efekt?

Michał Piegza

W 43. minucie meczu Ruchu z Zawiszą Kamil Drygas ostro w środku pola potraktował Bartłomieja Babiarza. Paweł Gil był łaskawy dla gracza gości i pokazał mu tylko żółtą kartkę.

Bartłomiej Babiarz w meczu Ruchu Chorzów z Zawiszą Bydgoszcz na placu gry przebywał tylko w pierwszej połowie. Po ostrym wejściu w nogi przez Kamila Drygasa pomocnik Niebieskich nie dał rady kontynuować gry.

Piłkarz gości za swoje wejście otrzymał żółtą kartkę, ale zdaniem wielu Drygas za faul z tyłu powinien wylecieć z boiska. Na trybunach zastanawiano się czy przedmeczowa nagonka bydgoszczan na sędziego Pawła Gila (Zawisza złożył wniosek o zmianę sędziego) miała wpływ na decyzję podjętą przez arbitra z Lublina.

Drygas wygrany przez Zawiszę mecz kończył niezbyt zadowolony. Wszak dla piłkarza gości żółta kartka była 12. w sezonie i pomocnik dwa najbliższe spotkania swojego zespołu obejrzy z trybun. Zawodnika na boisku zobaczymy najwcześniej dopiero w połowie kwietnia.

Wcześniej do zdrowia powinien dojść Babiarz. - Doznał urazu stawu skokowego. Trudno gorąco oceniać czy uszkodzone zostały więzadła. Zapewniam, że Bartek jest na tyle twardym graczem, że bez potrzeby na pewno nie opuszczałby boiska - powiedział trener Ruchu Waldemar Fornalik.

< Przejdź na wp.pl