Kazimierz Moskal: Bardzo bym chciał grać w pucharach
- Wszyscy mamy ambicje. Chcemy zajmować jak najwyższe miejsca - mówi Kazimierz Moskal, trener Wisły. Jego podopieczni przegrali ze Śląskiem Wrocław, ale będą rywalizować w grupie mistrzowskiej T-ME.
Śląsk Wrocław skromnie pokonał Wisłę Kraków. Dzięki trzem punktom wywalczonym w tej potyczce zielono-biało-czerwoni na koniec sezonu zasadniczego zajęli czwarte miejsce. Biała Gwiazda spadła na piątą lokatę.
- Mam mieszane uczucia po tym meczu, bo w pierwszej połowie wydaje mi się, że Śląsk był od nas lepszy. W drugiej połowie, kiedy wydawało się, że zaczęliśmy grać, stworzyliśmy parę sytuacji, dostaliśmy bramkę. Mimo wszystko uważam, że czegoś nam w tej grze brakowało. Stąd sądzę, że Śląsk bardziej zasłużył na to zwycięstwo. Szkoda, bo mogłoby się wydawać, że nie był to aż tak istotny mecz, ale na pewno miał znaczenie - ten rozkład gier, który jest w fazie finałowej, na pewno byłoby inny, a przede wszystkim gralibyśmy cztery mecze u siebie. Cóż, trudno. Stało się tak, jak się stało i musimy jak najlepiej przygotować się do tych siedmiu meczów, które zadecydują na jakim miejscu w tabeli zakończymy te rozgrywki - mówił po ostatnim gwizdku sędziego Kazimierz Moskal.
Wiśle we Wrocławiu brakowało Pawła Brożka. Nic wielkiego nie pokazał też choćby Semir Stilić. - Tak jak powiedziałem, czegoś brakowało, takiego błysku, nie tylko u Semira, ale i u pozostałych zawodników na boisku też - skomentował trener. - Łudziliśmy się, że może będzie taka możliwość, by Brożek zagrał, ale już trochę wcześniej wiedzieliśmy, że niestety nie skorzystamy z jego usług - dodał.
Czy Wisła będzie bić się o awans do europejskich pucharów? - Wszyscy mamy ambicje. Chcemy zajmować jak najwyższe miejsca. Tutaj nie ma nic dziwnego. Ja osobiście bardzo bym chciał grać w pucharach. Jeśli ktoś daje pieniądze to oczekuje jak najlepszego wyniku i trudno się temu dziwić - podsumował szkoleniowiec.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.