Miesiąc miodowy Jacka Zielińskiego i Cracovii
[tag=27327]Jacek Zieliński[/tag] z rozbitej mentalnie i piłkarsko przez Roberta Podolińskiego Cracovii w miesiąc stworzył zespół, który jest w tym momencie najlepiej punktującą drużyną T-Mobile Ekstraklasy.
Jacek Zieliński zastąpił Roberta Podolińskiego 20 kwietnia, gdy na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego Pasy miały tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. Tymczasem w pięciu meczach rozegranych pod jego wodzą krakowianie zdobyli aż 13 "oczek" i w branym pod uwagę okresie są najlepszą drużyną T-ME i jedynym niepokonanym zespołem ligi.
Każdemu z czterech pokonanych rywali Pasy zaaplikowały po trzy bramki, a łącznie w pięciu meczach zdobyły ich 13, tracą tylko trzy. Na cztery kolejki przed końcem sezonu Cracovia ma siedem punktów przewagi nad strefą spadkową i jest liderem grupy B. Trener Jacek Zieliński na każdym kroku tonuje jednak hurraoptymistyczne nastroje. Po ostatnim zwycięstwie z Zawiszą Bydgoszcz cytował na przykład Michała Probierza: - Spokojnie - jak to mawia trener Probierz: "podrzucali, podrzucali i zapomnieli złapać". Cały czas twardo stąpam po ziemi. My się też kiedyś zatniemy.
20 maja minął pierwszy miesiąc jego pracy przy Kałuży 1 i takiego wejścia do Cracovii nie miał żaden inny ze szkoleniowców w najnowszej historii. By znaleźć lepszy trenerski start w Pasach, trzeba się cofnąć do czasów sprzed II Wojny Światowej.
W piątek na drodze rozpędzonych Pasów stanie znajdująca się w kryzysie Korona Kielce. - Widać jak na dłoni, że Korona ma problemy. W trzech meczach fazy finałowej nie zdobyła jeszcze punktu, więc przyjedzie do nas bardzo zdeterminowana, bo kolejna porażka postawi ją w bardzo trudnej sytuacji, ale my jesteśmy rozpędzeni i chcemy przypieczętować spokojne utrzymanie w ekstraklasie - tłumaczy Zieliński i dodaje: - Jest tam paru zawodników, którzy potrafią grać w piłkę: Trytko, Jovanović, Kapo, Kiełb. To zespół, który ma swoje atuty, ale nasza mądrość, by te atuty zminimalizować.